Steve Vai to jeden z najważniejszych współczesnych gitarzystów. Określa się go mianem innowatora, a do dlatego, że to z jego inicjatywy zaczęła być masowo produkowana siedmiostrunowa gitara. Vai uznał, że ten typ może być szczególnie pomocny dla muzyków, umożliwi im stworzenie nowych, wyróżniających się melodii i dużo głębszego dźwięku. Model Ibanez początkowo sprzedawał się bardzo dobrze, z czasem jego popularność zaczęła maleć, jednak w 1994 roku nastąpił niespodziewany odwrót.
Wszystko to dlatego, że gitary tej użyli na debiutanckim albumie grupy Korn Brian Welch i James Shaffer. Siedmiostrunowe wiosło zaczęło znowu przyciągać uwagę, a swoje własne modele zaczęły produkować największe światowe firmy, z Gibsonem i Fenderem na czele. Co ciekawe, sami muzycy Korna mówili, że początkowo odradzano im wykorzystywanie siedmiostrunówek, tłumacząc, że grą na nich zajmują się głównie gitarzyści bardzo techniczni.
Steve Vai ma żal do Korna?
Czy muzyk ma żal do młodszych kolegów po fachu w związku z tym, że spopularyzowany przez niego instrument dziś tak bardzo kojarzy się z ich zespołem? Czy uważa, że Korn wręcz skopiował w jakimś sensie jego styl?
Steve Vai został o to zapytany w wywiadzie w ramach podcastu Ultimate Guitar's On the Record. Okazuje się, że nic takiego nie ma miejsca w rzeczywistości! Gitarzysta mówi w rozmowie, że pamięta moment, gdy usłyszał pierwsze utwory Korna w radiu i od razu wiedział, że zespół używa gitar siedmiostrunowych. Jak stwierdził, uznał to za zupełnie genialne posunięcie. Vai dodaje, że gitarzyści grupy użyli instrumentu na swój własny sposób, stworzyli styl, który on sam miał w głowie i wiedział, że sprawdzi się przy siedmiostrunówce, nie ma więc tu żadnej mowy o kopiowaniu. Muzyk mówi otwarcie, że jest pod wrażeniem osiągnięć Korna.
Jechałem ulicą i usłyszałem w radiu niesamowitą, ciężką muzykę i wiedziałem, że to siedmiostrunówka. Zatrzymałem samochód, posłuchałem i w pewnym sensie tego się spodziewałem. Zespół, który grał, to Korn i to było wspaniale. To było tak, że to było użycie siedmiostrunowej gry, którego ja sam nie stosowałem, ale miałem nadzieję, że ktoś to zrobi, i z pewnością oni to zrobili. Potem po prostu wszystko ruszyło - mówi Vai w podcaście.