Steve Morse mówi o nowym gitarzyście Deep Purple
Gitarzysta Steve Morse dołączył do Deep Purple w 1994 roku. Jego grę możemy usłyszeć na ośmiu albumach zespołu. W lipcu 2022 Morse ogłosił jednak, że odchodzi z grupy. Taka decyzja gitarzysty była podyktowana szczególnym powodem. Jego żona, Janine Morse, zmagała się z chorobą nowotworową, a jej stan zdrowia się pogarszał. Morse wyznał, że "po prostu musi być teraz z nią" i dlatego rezygnuje z dalszej gry w Deep Purple. Niestety, kobieta przegrała nierówną walkę z rakiem w lutym tego roku.
Miejsce Morse'a zajął Simon McBride, który wcześniej współpracował z klawiszowcem zespołu, Donem Aireyem.
Morse został nie tak dawno zapytany o swojego następcę w grupie. – Myślę, że Simon pasuje do nich lepiej niż ja. Grają koncerty, a ja zawsze mówiłem: "To naprawdę długa trasa". W pewnym momencie pojawia się zmęczenie. Moglibyśmy robić krótsze trasy, ale nikt nie chciał o tym słyszeć, zwłaszcza management. Uważam jednak, że są dokładnie tam, gdzie chcieli być. To świetny rock and rollowy zespół, który nadal będzie tworzył świetną muzykę – przyznał gitarzysta w rozmowie dla portalu "Sea of Tranquility".
Dodał także: – Nie powiedziałem czegoś w rodzaju: "Cieszę się, że odchodzę". Sytuacja potoczyła się tak, jak się potoczyła. Myślę, że jestem obecnie w lepszym muzycznym miejscu, które mi odpowiada.
Deep Purple znów zagrali w Polsce
Muzycy Deep Purple znów odwiedzili nasz kraj. 17 października grupa zagrała w katowickim Spodku w ramach trasy promującej tegoroczny album =1. W roli supportu zaprezentowała się z kolei formacja Jefferson Starship, która powstała w latach siedemdziesiątych na gruzach legendarnego, psychodelicznego Jefferson Airplane. Relację z koncertu znajdziecie w tym miejscu.