Fani mają często różne, momentami zupełnie nietypowe pomysły na to, co zrobić, by zwrócić uwagę swojego ukochanego artysty czy ukochanej artystki. Najczęściej stosowaną praktyką jest przekazywanie idolom i idolkom różnych podarunków, gdyż nie jest żadną tajemnicą, że Ci często zostawiają je sobie na pamiątkę czy opowiadają o nich w wywiadach. Bywa jednak i tak, że nie każdy taki "prezent" nadaje się do tego, żeby go zabrać do domu...
SZOKUJĄCY prezent od fana dla Slipknota
Corey Taylor przy okazji premiery swojego drugiego solowego krążka odpowiedział na serię pytań, które do redakcji magazynu "Revolver" przesłali fani. Jeden z nich chciał, by Corey wskazał "najgorszy, najdziwniejszy lub najbardziej przerażający prezent od fanów, jaki Slipknot kiedykolwiek otrzymał". Wyznanie wokalisty jest zupełnie szokujące!
Taylor powiedział, że lata temu formacja grała 14 lutego w Amsterdamie i to właśnie na tym pokazie pojawił się, jak opisuje go sam zainteresowany, "dziwny hippisowski artysta-muzyk", wielki fan Slipknota z Holandii. Miał on dla formacji naprawdę NIETYPOWY podarunek. Okazuje się, że "Crazy White Sean" przyniósł swoim idolom... prawdziwe krowie serce i to jeszcze zapakowane w pudełko w kształcie serca! Corey mówi, że ktoś nawet spróbował ugryźć "podarunek", jednak nie było ono już pierwszej świeżości i śmiałek zwymiotował. Taylor mówi, iż "to najgłupsza rzecz, jaką kiedykolwiek widziałem, a byłem tam w pobliżu!".
Polecany artykuł:
Jednym z największych fanów Slipknota w Holandii był ten facet, Crazy White Sean – był tym dziwnym hippisowskim artystą-muzykiem, który po prostu kręcił się po Amsterdamie, robiąc swoje. Byliśmy w Amsterdamie w Walentynki, żeby zagrać koncert, a on przyniósł nam prawdziwe krowie serce w walentynkowym pudełku i ono cholernie śmierdziało. Ktoś próbował to ugryźć i natychmiast zwymiotował. To najgłupsza rzecz, jaką kiedykolwiek widziałem, a byłem tam w pobliżu!