W 2016 roku doszło do ponownego zjednoczenia części najbardziej znanego składu Guns N' Roses. Po dziesięciu latach do grupy powrócił Slash, po dziewięciu, Duff McKagan. Formacja zagrała na Coachelli i wyruszyła w trasę koncertową "Not in This Lifetime... Tour", która cieszyła się ogromną popularnością. W 2018 roku ukazało się wydanie specjalnie debiutanckiego krążka grupy - ekskluzywny boks Apettite for Destruction spotkał się z powszechnym uznaniem krytyków. W 2020 roku rozpoczęła się kolejna trasa Gunsów, która, ze względu na pandemię koronawirusa, została przełożona na 2021 rok i przedłużona do 2022 roku, fani jednak nie ukrywają, że czekają na nowe wydawnictwo formacji. Apetytu nie zaspokoiło wydanie EP-ki Hard Skool, na której znalazły się nowe wersje dwóch utworów, które powstały w trakcie sesji nagraniowej do Chinese Democracy.
Są szanse na nowy album Guns N' Roses? Slash komentuje
Ostatni album studyjny Gunsów, czyli Chinese Democracy, ukazał się w 2008 roku, jednak ostatnim wydawnictwem, na jakim pojawili się Slash i Duff był krążek "The Spaghetti Incident?" z 1993 roku, na którym znalazły się covery. Nic więc dziwnego, że fani mają nadzieję, na coś zupełnie nowego.
W środę 19 października Slash był gościem audycji Trunk Nation, gdzie opowiadał o planach Gunsów na przyszłość, nie mogło zabraknąć tematu potencjalnej płyty. Muzyk powiedział, że bardzo chce w najbliższym czasie nagrać z zespołem zupełnie nowy album. Przy okazji zdradził, że grupa ma przygotowane dla fanów kilka niespodzianek, które będą wychodzić na światło dzienne w ciągu nadchodzących miesięcy. Gitarzysta powiedział, że formacja ma zaplanowaną na przyszłe lato trasę (może jakaś wizyta w Polsce?), a później będzie miała sporo wolnego czasu, nic więc nie stoi na przeszkodzie, by właśnie wtedy wejść do studia.
Nadchodzi nowa muzyka od Guns N' Roses?
W rozmowie gitarzysta powiedział też, że w okresie pandemii pracowali z pozostałymi muzykami nad nowymi wersjami innych utworów, nagranych między innymi podczas sesji do krążka Chinese Democracy i to najpewniej te kawałki będziemy poznawać w najbliższym czasie, Slash określił je wręcz mianem "epickich".
Jest trochę piosenek, które absolutnie zrobiliśmy od nowa, kiedy byliśmy w zamknięciu. One jeszcze nie zostały wydane, więc się ukażą. Myślę, że wydamy jedną lub dwie piosenki i później jeszcze jeden lub dwa kawałki i i myślę, że to będzie już chyba wszystko. Nie jestem pewien, ile w sumie tego nagraliśmy. Te numery nie mają tak sięgającej wstecz historii jak "Hard Skool", ale mamy sporo epickich kawałków do wydania. Jestem tym bardzo podekscytowany - powiedział Slash w audycji.
