Shavo Odadjian, czyli jedna z kluczowych postaci dla zespołu System of a Down, już w ubiegłym roku oficjalnie ogłosił, że intensywnie pracuje nad pierwszym solowym wydawnictwem. Muzyk wskazywał wtedy, że powróci na nim do własnych, muzycznych korzeni, mówił też, że szykuje się do nagrania duetu z Jonathanem Davisem z grupy Korn. W kwietniu 2023 roku Shavo dopowiedział, że ma nadzieję wydać solowy krążek w ciągu najbliższych miesięcy, tak się jednak nie stało.
Dopiero w połowie czerwca tego roku basista postanowił przekazać uporządkowane i najbardziej aktualne wieści. Muzyk ogłosił powstanie projektu Seven Hours After Violet (w skróce S.H.A.V.), w skład którego wchodzą gitarzysta Michael Montoya, znany z formacji Plague, wokalista Taylor Barber, gitarzysta Alejandro Aranda i perkusista Josh Johnson i z którym zamierza działać w ramach solowej ścieżki. Wydany został także pierwszy singiel, zatytułowany Paradise. Teraz przyszedł czas na konkret, czyli oficjalną zapowiedź płyty!
Shavo idzie na solo! Kiedy premiera albumu?
Wszystko jest już jasne! Pierwszy album projektu, zatytułowany po prostu Seven Hours After Violet ukaże się 11 października nakładem Sumerian Records. Na płytę złoży się jedenaście premierowych kompozycji, w tym znany już numer Paradise, ale też wydany wraz z zapowiedzią wydawnictwa jako drugi singiel utwór Radiance. Co ciekawe, na trackliście płyty na próżno szukać duetu z Davisem. Jak mówi sam Shavo w oficjalnym komunikacie prasowym, nadchodząca płyta stanowi podsumowanie lat jego muzycznych eksploracji i zgodnie z zapowiedzią stanowi powrót do korzeni. Jak wskazuje basista, opublikowane kompozycje stanowią jedynie delikatną zapowiedź mocy, która będzie możliwa do uchwycenia po przesłuchaniu całości.
Poniżej pełna tracklista Seven Hours After Violet i singiel Radiance do przesłuchania:
- Paradise
- Alive
- Sunrise
- Go!
- Float
- Glink
- Cry...
- Abandon
- Radiance
- Gloom
- Feel
Ten album jest ukoronowaniem lat kreatywnych poszukiwań. W Seven Hours After Violet chciałem powrócić do moich korzeni w ciężkiej muzyce, ale także wnieść coś zupełnie nowego. "Radiance" i jego poprzednik, "Paradise", to tylko mały przebłysk intensywności, muzycznej różnorodności i emocji, które przewijają się przez ten album. Nie możemy się doczekać, aż wszyscy usłyszą go w całości i ożywimy te piosenki na scenie podczas naszego pierwszego występu na żywo na Mayhem Fest - komentuje nadchodzącą premierę muzyk.
