Gdy 11 października światło dzienne ujrzał debiutancki album grupy Korn stało się jasne, że w szeroko pojmowanej muzyce metalowej mamy do czynienia z zupełnie nową jakością. Panowie pokazali nieco inne, alternatywne podejście do tego gatunku, umiejętnie łącząc go nawet z hip-hopem. Z czasem na rynku pojawiać zaczęło się coraz więcej zespołów, które prezentowały brzmienie podobne do tego, granego przez Korn, a wszystkie je zaczęło w końcu określać jako przedstawicielskie dla zupełnie nowego podgatunku metalu, nazwanego w końcu terminem 'nu metal'.
W tym roku mija więc dokładnie trzydzieści lat od narodzin tego, co dziś wszyscy znamy jako nu metal. Wygląda na to, że świetnie zdają sobie z tego sprawę także promotorzy muzyczny, którzy umieszczają przedstawicieli tego brzmienia w roli headlinerów na przyszłorocznych festiwalach rockowych czy organizując ich trasy koncertowe. Przypominamy, że już w 2025 roku do naszego kraju zawita jedna z najbardziej znanych formacji ze świata nu metalu - Limp Bizkit.
ZOBACZ TAKŻE: Limp Bizkit w Polsce w 2025 roku - ile kosztują bilety?
Shavo Odadjian o nu metalu
Są tacy, którzy są dumni z określania ich grup jako nu metalowych - patrz: Jacoby Shaddix z Papa Roach - nie brak również i takich, którym ta łatka nie do końca odpowiada. Już jakiś czas temu wyraz temu dali Jonathan Davis z Korna i Mike Shinoda z Linkin Park, a co w sprawie uważa muzyk System of a Down?
Shavo Odadjian w wywiadzie dla "Metal Hammer" nie ukrywa, że początkowo miał ogromny opór przed tym, gdy jego grupę wciskaną w ramki nu metalu - dlaczego? Jak wyjaśnia basista, zwyczajnie nie lubi być porównywany do kogokolwiek, a gdy był młodszy lubił myśleć o sobie i swoim zespole jako kimś innym, wyjątkowym, wyróżniającym się. Jak zaznacza Shavo, dziś już jest dojrzalszy, inaczej patrzy na pewne sprawy i wie, że w byciu częścią świata nu metalowego nie ma nic złego, a wręcz przeciwnie! Odadjian mówi, że postrzega innych przedstawicieli tego podgatunku metalu jako swoich braci i siostry. Jak dodaje, wszyscy mają ze sobą ciągły i stały kontakt i wiedzą, że epoka ich brzmienia wciąż trwa. Basista uważa też, że nu metal to coś więcej niż muzyka - artysta postrzega to jako cały sposób patrzenia na świat, który charakteryzował pokolenie, którego młodość przypadła na przełom lat 90. i 00. i porównał to do narodzin punk rocka w latach 70.
Nie można porównywać System of a Down ani Korna do Static-X. To była era grania metalu w inny sposób. Wprowadzano inne elementy do metalu jako całości i nie zwracano na nic uwagi. To właśnie przyciąga dzisiejsze dzieciaki i to z nimi gra [...] Nasza era była taka sama, ale w inny sposób: nie obchodziło nas, że mieszamy arabskie i ormiańskie elementy z death metalem, Korn nie przejmował się tym, że biorą coś z hip-hopu, Deftones nie przejmował się tym, że śpiewa jak Sade! Static-X dodał disco... To był taki fajny tygiel. Nie można zaprzeczyć, że było fajnie i wyjątkowo, prawda? - mówi Shavo Odadjian w wywiadzie.
