Sean Combs, znany na świecie raczej jako Diddy, P. Diddy, ewentualnie także jako Puff Diddy, rozpoczął karierę muzyczną na początku lat 90., początkowo skupiał się jednak na pracy producenta i wydawcy we własnej wytwórni Bad Boy Records, która wylansowała Notariusa B.I.G., a którego to Combs był nawet menedżerem. Po sukcesie, który osiągnął jego podopieczny, Diddy zdecydował się zacząć nagrywać na własną rękę, a jego debiut No Way Out z 1997 roku osiągnął ogromny sukces w Stanach Zjednoczonych. Kariera rapera w kolejnych latach nabrała rozpędu, a on sam nie tylko wciąż lansował innych artystów - to jemu zawdzięcza się odkrycie także m.in. Mary J. Blige czy Ushera - ale też angażował się w liczne biznesy. Teraz okazuje się, że pod przykrywką działalności muzycznej, Diddy najpewniej prowadził zupełnie inne życie.
Plotki na temat związków Combsa ze światem gangsterskim pojawiały się w mediach tak naprawdę już od lat 90., z pewnością wielu i wiele słyszało także o rzekomym udziale rapera w organizacji zamachu tak na własnego podopiecznego, czyli Notariusa B.I.G., ale też na Tupaca. Sprawy wokół Combsa za dobre zaczęły się jednak zagęszczać w ubiegłym roku, gdy jego była partnerka, wokalistka Cassie Ventura, złożyła przeciwko niemu oskarżenie o napaść fizyczną i napastowanie seksualne. Wszczęte zostało śledztwo, w wyniku którego w marcu b.r. służby dokonały przeszukania posiadłości Combsa, a dwa miesiące później do sieci trafiło nagranie z kamery hotelowej, na którym widoczny jest akt przemocy, dokonany przez rapera na wspomnianej wyżej Cassie.
W wyniku dalszych działań służb we wrześniu Sean Combs został ostatecznie aresztowany i oskarżony przez ławę przysięgłych o liczne przypadki napaści na tle seksualnym, którymi ofiarami miały padać zarówno kobiety, jak i mężczyźni, a także o handel ludźmi i czerpanie korzyści z nierządu. Obecnie raper przebywa w areszcie federalnym, a data pierwszej rozprawy w jego sprawie wyznaczona została na 5 maja 2025 roku.
Sharon Osbourne zapytana o Diddy'ego
Świat popkultury żyje sprawą Diddy'ego, a w mediach padają coraz to nowe nazwiska znanych postaci ze świata show biznesu, które rzekomo miały bardzo dobrze zdawać sobie sprawę z jego działań, a nawet brać w nich czynny udział, chociażby na głośnych "białych imprezach".
Niespodziewanie o rapera została zapytana... Sharon Osbourne! Wszystko to dlatego, że żona Ozzy'ego wypowiadała się przed laty na jego temat w słynnym reality show swojej rodziny w samych superlatywach, a nawet widziała w nim kandydata na... męża dla swojej córki, Kelly.
Menedżerka została "przyatakowana" przez dziennikarzy, gdy była na zakupach w jednym z centrów handlowych w Larchmont. Zapytana o wrażenia z afery wokół osoby, na temat której dawniej wypowiadała się w tak miłych słowach, Sharon odpowiedziała, że jest w szoku, zaznaczyła też od razu, że ona nigdy w "białych imprezach" nie brała udziału, gdyż, jak stwierdziła: "Nie sądzę, żeby kiedykolwiek zaprosił na nie starszą, piep***ną babkę". Dodała jednak, że wobec niej Combs zawsze zachowywał się z szacunkiem i był miły i nie miała nigdy okazji poznać tej drugiej odsłony jego osobowości.