Chyba nikt nie spodziewał się tego, że w 2025 roku, a więc osiem lat od dnia, kiedy to zespół Black Sabbath zagrał ostatni koncert w ramach swojej pożegnalnej trasy koncertowej "The End", formacja powróci po raz ostatni. Zdecydowanie jest to wyjątkowe i wyczekiwane przez fanów i fanek ikony heavy metalu domknięcie - w tournée udziału nie brał oryginalny perkusista zespołu Bill Ward. Choć początkowo bębniarz miał być częścią pożegnalnej trasy, to ostatecznie w wyniku konfliktów, przede wszystkim z Ozzym Osbournem, zrezygnował tak z nagrań płyty 13, jak i występów.
"Książę Ciemności" wiosną tego roku w prowadzonym przez siebie i Billy'ego Morrisona programie stwierdził, że ma nadzieję na to, że oryginalny skład Black Sabbath zagra jeszcze razem po raz ostatni, by godnie pożegnać się z fanami. Z czasem zaczęło stawać się jasne, że Osbourne bardzo chce, by takowe wydarzenie połączyć z jego własnym pożegnalnym występem. Pierwsze wieści na jego temat pojawiły się w 2024 roku i już wtedy żona i menedżerka Ozzy'ego, Sharon Osbourne, otwarcie mówiła, że jeśli takowy się odbędzie, to tylko w Birmingham.
Ozzy pożegna się z fanami w 2025 roku
Nieoczekiwanie dokładnie 5 lutego 2025 roku w godzinach popołudniowych czasu polskiego w mediach społecznościowych tak Black Sabbath, jak i muzyków z oryginalnego składu zespołu pojawiła się informacja o zaplanowanym na ten rok jego finalnym koncercie. Ten odbędzie się 5 lipca, zgodnie z zapowiedziami Sharon, w Birmingham na tutejszym stadionie Villa Park. Nie będzie to jednak zwykły występ, a całość zdaje się mieć kształt jednodniowego mini-festiwalu, na na którym, poza Black Sabbath, zagrają Metallica, Slayer, Anthrax, Pantera, Halestorm, Gojira, Alice in Chains czy Lamb of God, a specjalne występy dadzą też Billy Corgan z The Smashing Pumpkins, David Draiman z Disturbed, Wolfgang Van Halen, Sammy Hagar, Slash, Sleep Token II, Jonathan Davis z Korna czy Lzzy Hale. Sprzedaż biletów na koncert ruszy w piątek 14 lutego o godzinie 11:00 czasu polskiego, a dochód ze sprzedaży wejściówek trafi na cele charytatywne (organizatorem wydarzenia jest Live Nation).
Oczywiście punktem kluczowym całej imprezy będzie również występ samego Ozzy'ego Osbourne'a. Choć fani i fanki artysty z góry założyli, że będzie to jego pożegnanie ze sceną, to teraz informację tę oficjalnie potwierdziła jego żona w rozmowie ze stacją BBC. Sharon wyznała, że sposób, w jaki został pomyślany cały ten koncert daje przestrzeń na oficjalne zamknięcie scenicznej kariery Ozzy'ego oraz klasycznego składu Black Sabbath. Sharon stwierdza otwarcie: "Ozzy nie miał okazji pożegnać się ze swoimi przyjaciółmi, ze swoimi fanami i czuje, że nie było żadnego ostatecznego zamknięcia. To jest jego finalne pożegnanie".
Jak przed scenicznym pożegnaniem czuje się "Książę Ciemności"?
Żona i menedżerka Ozzy'ego w BBC zdradziła także, jak czuje się on w obliczu całego tego wydarzenia. Sharon mówi, że Osbourne w ostatnim czasie radzi sobie naprawdę świetnie i jest niezwykle podekscytowany tym, że będzie mu dane spotkać się z gronem bliskich przyjaciół, współpracowników - oraz przede wszystkim z fanami i fankami.
Warto zauważyć, że Tony Iommi pojawił się już na stadionie Villa Park, by odebrać specjalne koszulki dla zespołu. Towarzyszyła mu jednak Sharon, która przejęła t-shirt dla Ozzy'ego, a nie sam "Książę Ciemności".