Sharon i Ozzy Osbourne tworzą parę - w życiu i biznesie - już od ponad pięćdziesięciu lat. Para poznała się, gdy Sharon miała raptem 18 lat, a jej ojciec był menedżerem Black Sabbath. Gdy Ozzy zdecydował się opuścić grupę i rozpocząć karierę solową, kobieta postanowiła mu w tym pomóc - para zaczęła się spotykać i w 1982 roku stanęła na ślubnym kobiercu, urodziło im się także troje dzieci. Choć związek ten od zawsze jest bardzo burzliwy - pełno w nim zdrad, uzależnień, przemocy, a nawet usiłowania zabójstwa - to nieprzerwanie trwa i wygląda na to, że ma się bardzo dobrze. Jednym z wyzwań, przed jakim musieli stanąć małżonkowie, był pogarszający się stan zdrowia Ozzy'ego.
Sharon Osbourne o tym, jak diagnoza choroby Parkinsona wpłynęła na ich rodzinę
W 2003 roku u Ozzy'ego zdiagnozowano chorobę Parkinsona, muzyk nie ujawnił tej informacji publicznie aż do 2020 roku. Sharon zdecydowała się poruszyć ten temat w ramach powstania dokumentu Paxman: Putting Up With Parkinson's. Bizneswoman nie ukrywała, że diagnoza ta wywarła bardzo duży wpływ na całą rodzinę Osbourne'ów i choć od tego momentu minęło już prawie dwadzieścia lat, to jej samej nadal nie jest łatwo pogodzić się z tym, co dzieje się z ciałem jej męża. Mimo to Sharon powiedziała, że jest w stanie dostrzec w całej tej sytuacji pewne pozytywy:
Myślę o moim mężu, który był bardzo energicznym człowiekiem, uwielbiał chodzić na spacery, co noc dawał dwugodzinne show na scenie, biegając jak szalony. Nagle nasze życie po prostu się zatrzymało — całe życie takie, jakie do tej pory znaliśmy. Gdy patrzę na mojego męża, moje serce pęka. Jest mi bardzo przykro, gdy widzę go w takim stanie, ale zdaję sobie sprawę z tego, że jemu jest jeszcze trudniej. Gdy patrzę na niego, kiedy on nie zdaje sobie z tego sprawy, po prostu płaczę. Pozytywnym aspektem tej sytuacji jest to, że spędzamy ze sobą znacznie więcej czasu jako rodzina i kocham mojego męża bardziej niż trzy lata temu - mówi w filmie Sharon.