Serj Tankian uchodzi dziś za jedną z ikon współczesnego metalowego brzmienia. Muzyk dał się poznać na rynku oczywiście jako współzałożyciel, wokalista i autor tekstów w System of a Down. Od lat Tankian spełnia się także jako artysta solowy - działalność na tej płaszczyźnie rozpoczął już w 2007 roku, a więc dwa lata po premierze ostatnich - przynajmniej na chwilę obecną - krążków SOAD, wydając album Elect the Dead. Nie da się nie zauważyć, że Serj dziś dużo bardziej skupia się na autorskiej ścieżce - pod koniec września światło dzienne ujrzała jego najnowsza EP-ka, Foundations i znalazły się na niej kawałki napisane pierwotnie z myślą nagrania ich przez macierzystą formację artysty.
System of a Down od samego początku wyróżniali się na rynku łączeniem metalu z elementami tradycyjnej muzyki ormiańskiej. Tankian nie ukrywa, że to właśnie w tym brzmieniu, a także w... disco z lat 70. czy muzyce europejskiej zasłuchiwał się jako młody człowiek. Okazuje się, że Serj muzykę heavy metalową odkrył dość późno, a fakt ten tak naprawdę zawdzięcza swojej ówczesnej dziewczynie.
To od tego zespołu wszystko się zaczęło
Artysta wyznał to w nowym wywiadzie dla magazynu "Metal Hammer". Tankian powiedział, że muzyka metalowa raczej mało go interesowała, gdy był nastolatkiem, a wszystko zmieniło się dopiero w początkach lat 80., gdyż dziewczyna, z którą się wtedy spotykał była absolutną fanką tych klimatów. Dalej Serj mówi, że to właśnie ona zabrała go na jego pierwszy w życiu metalowy koncert, a kapelą, która wtedy grała była prawdziwa legenda, konkretnie heavy metalu - Iron Maiden.
Muzyk nie ukrywa, że było to dla niego oszałamiające i przełomowe wydarzenie, które w jakimś stopniu zmobilizowało go do tego, by samemu zająć się tworzeniem własnych dźwięków. Tankian zaznacza, że jak na standardy rynku zaczął wyjątkowo późno, gdyż jako 19-latek i wie, że pod tym względem znacznie różni się od większości swoich kolegów po fachu.
Kiedy zaczynałem grać, nie byłem młody. Miałem 19 lat, więc byłem już dorosły. To zupełnie inne doświadczenie niż wielu muzyków, których poznałem, czy to w moim zespole, czy w innych. Większość ludzi wydaje się odkrywać to, gdy mają osiem lub dziewięć lat i zobowiązuje się do urzeczywistnienia tego marzenia. U mnie to po prostu przypadkowo pojawiło się w życiu - mówi Serj w wywiadzie.