Rod Stewart odmówił występu w Arabii Saudyjskiej z powodu tamtejszej sytuacji w kwestii praw człowieka, praw kobiet, ochrony mniejszości (także seksualnych), a także tłamszenie wolności prasy. Mający 78 lat gwiazdor o pieniądze raczej martwić się nie musi, za to stara się wykorzystać sytuację do zwrócenia uwagi na sytuację w tym kraju.
- Jestem wdzięczny za to, że mogę wybrać odmowę występu w Arabii Saudyjskiej – powiedział w rozmowie z „Daily Mirror” cytowanej przez Ultimate Classic Rock – Tak wielu obywateli ma tam ograniczone wybory… kobiety, społeczność LBGTQ, prasa.
Nie jest to pierwszy raz, gdy Stewart odrzuca taką ofertę. Gdy zaproszono go na koncert do Kataru, dostał ofertę miliona dolarów za występ. Jednak i tym razem odmówił. Saudyjczycy mieli ponoć zaoferować jeszcze więcej, ale muzyk przekonuje, że nie zamierza przehandlować ideałów za pieniądze. Znamy z historii przykłady gwiazd, które grały dla dyktatorów, jednak Rod Stewart najwyraźniej woli być zapamiętany inaczej. Dobrze, bo na wizerunek pracuje się latami, a traci się go w ciągu chwili.
Polecany artykuł: