Rob Trujillo wybrał najlepszy thrashmetalowy album
W 2003 roku do Metalliki oficjalnie dołączył basista Robert Trujillo, który zastąpił w składzie Jasona Newsteda. Muzyk jest więc w grupie już od ponad 20 lat, co może być ciężkie do uwierzenia, i nagrał z nią trzy studyjne albumy: Death Magnetic (2008), Hardwired... to Self-Destruct (2016) oraz 72 Seasons (2023).
Zanim Trujillo dołączył do Metalliki był, rzecz jasne, fanem twórczości amerykańskiego zespołu. O tym opowiedział ostatnio w podcaście Toby Morse One Life One Chance.
Basista jasno przyznał, że Ride the Lightning, drugi studyjny album Metalliki z 1984 roku, jest jego zdaniem najlepszym thrashmetalowym krążkiem wszech czasów.
Przy tym albumie trenowałem. Ćwiczyłem także przy "Reign In Blood" Slayera lub jakiejś płycie Anthrax. Ale to "Ride The Lightning" był moim ulubionym albumem. Niestety, nie miałem okazji widzieć Cliffa [Burtona, basisty Metalliki - przyp. red.] na żywo. To naprawdę dziwne, bo tak bardzo przyjaźniłem się z Mike'em Bordinem [perkusistą, który grał z Burtonem w zespole EZ-Street] – powiedział basista Metalliki.
Nic więc dziwnego, że Mike Bordin, z którym Trujillo grał w zespole Ozzy'ego Osbourne'a, mocno wspierał basistę, aby otrzymał angaż w Metallice. – Zatrzymywałem się u niego, kiedy przyjeżdżałem do San Francisco. Miał zdjęcie Cliffa i pamiętam, kiedy przygotowywałem się do przesłuchania, była druga w nocy, patrzyłem na to zdjęcie, a Cliff się na mnie gapił.
Rob Trujillo, mimo potężnego kaca, zaprezentował się bardzo dobrze w trakcie przesłuchania i dołączył na stałe do Metalliki. Przypomnijmy, że o angaż walczył m.in. z Pepperem Keenanem (Corrosion Of Conformity), Dannym Lohnerem (Nine Inch Nails), Scottem Reederem (Kyuss) czy Erikiem Averym (Jane’s Addiction).
Trujillo przyznał, że początki w zespole nie należały do najłatwiejszych, bo "działo się wiele rzeczy jednocześnie". – Trzeba było po prostu się uczyć, przystosowywać i dawać z siebie wszystko. Tak właśnie było na koncertach w Fillmore. Od razu twardo stąpałem po ziemi – powiedział basista, kilka miesięcy temu, na antenie radia 107.7 The Bone.