Ritchie Blackmore wspomina odejście z Deep Purple
Gitarzysta Ritchie Blackmore grał w zespole Deep Purple w latach 1968–1975 oraz 1984–1993. Odszedł jednak ostatecznie z grupy w trakcie trasy koncertowej promującej album "The Battle Rages On...".
Później na chwilę reaktywował Rainbow (choć w zupełnie zmienionym składzie), a w 1995 roku powołał do życia, wraz ze swoją ówczesną dziewczyną, a dziś żoną Candice, zespół Blackmore’s Night.
W najnowszym wywiadzie dla "New Jersey Stage" Ritchie Blackmore powrócił do momentu, w którym podjął decyzję o pożegnaniu się z Deep Purple.
– Stres wynikał z ciągłego podróżowania i ciągłych prób wymyślania różnych ciężkich riffów, co może stać się w końcu nudne. Granie tego samego rodzaju muzyki, ciężkiego rocka, zaczynało mnie nudzić. Zawsze interesowałem się melodyjnym rockiem i melodiami w ogóle. Pod koniec mojej obecności, Purple po prostu grali za głośno. Robili to dla samego bycia głośnym. Więc kiedy usłyszałem muzykę renesansową, odnalazłem w niej wiele niesamowitych melodii, które mnie poruszyły. Pod wieloma względami przyniosło mi to ogromną ulgę, więc wyskoczyłem z tego potwornego pociągu, żeby grać melodie w bardziej organiczny sposób – przyznał Blackmore.
Tak więc, od ponad 25 lat Blackmore spełnia się grając muzykę renesansową w Blackmore's Night. Zespół regularnie wydaje kolejne albumy. Do tej pory dyskografia grupy liczy sobie 11 wydawnictw (ostatni krążek, zatytułowany "Nature's Light", ukazał się na rynku w marcu 2021 roku).
– Żyję i oddycham czasami renesansu. Czytam, oglądam inne zespoły grające taką muzykę, interesuje się tym. Większość mojego wolnego czasu – poza przebywaniem w dobrym towarzystwie – spędzam na poznawaniu muzyki z XIII, XIV, XV czy XVII wieku. Kiedy słyszę coś granego przez autentyczny zespół renesansowy, przechodzą mnie dreszcze, bo jest to muzyka, która do mnie trafia. Naprawdę nie interesuje mnie słuchanie rockandrollowych zespołów – podsumował Blackmore we wspomnianym wcześniej wywiadzie.