Dokładnie na samym początku stycznia w godzinach nocnych czasu polskiego w social mediach Brada Wilka, perkusisty grupy Rage Against the Machine, pojawił się wpis, który zaskoczył i nie na żarty przeraził wszystkich fanów zespołu. Muzyk napisał w nim, że ten nie będzie w przyszłości występować i nie wyruszy już w trasę koncertową. Wielbiciele i wielbicielki formacji odebrali tę wiadomość niemal jako ogłoszenie końca RATM, choć żadne oświadczenie w tej sprawie nie pojawiło się w jej oficjalnych kanałach. W tych pojawiło się za to zupełnie coś innego, co z jednej strony rozbudziło nadzieje fanów, z drugiej sprawiło, że Ci zaczęli zadawać wiele pytań!
"Gdzie jest Zack?!"
Kilka dni temu na oficjalnym profilu zespołu na Instagramie pojawiło się zdjęcie, przedstawiające formację w trakcie występu z kawałkiem Wake Up - ta jest zaciemniona i znajduje się na intensywnie czerwonym tle. Jako autor fotografii oznaczony został Sandeep "Sunny" Singh - amerykański filmowiec, co wzbudziło plotki, że zbliża się premiera klipu koncertowego z ostatniej trasy RATM. Uwagę wszystkich zwraca jednak... rzekomy brak na zdjęciu wokalisty, Zacka de la Rocha!
Fani kapeli zaczęli omawiać ten temat w serwisie Reddit i w sekcji komentarzy, także na profilu Wilka, który zdecydował się odpowiedzieć na kilka, radząc, by poszukać na fotce mikrofonu (rzeczywiście, można go dostrzec na wprost zdjęcia - Zack najpewniej siedział w trakcie jego wykonywania tuż pod perkusją, dlatego też nie jest widoczny), w innym zaś napisał, że jest to" świętowanie końca pewnej epoki". Co dalej z zespołem? Zakładamy, że z podejściem Rage Against the Machine nie dowiemy się tego zbuy szybko...
Polecany artykuł: