Nowa książka Rafała Księżyka na rynku. Dziennikarz zgłębił temat polskiego postpunku
Rafał Księżyk, który w przeszłości przeprowadził wywiady-rzeki m.in. z Kazikiem Staszewskim czy Robertem Brylewskim, napisał kilka lat temu wstęp do książki Podrzyj, wyrzuć, zacznij jeszcze raz. Postpunk 1978-1984 autorstwa Simona Reynoldsa. Nakreślił w nim polską perspektywę, jeśli chodzi o wspomniany gatunek. To jednak było tylko króciutkie wprowadzenie do większej opowieści. Można było się domyślać, że Księżyk, prędzej czy później, zagłębi się w ten temat i stworzy książkę dotyczącą rodzimego postpunku. No i w końcu się tego doczekaliśmy. Nakładem Wydawnictwa Czarne na półkach sklepowych pojawiła się pozycja, która zdecydowanie zadowoli wszystkich fanów tego typu muzyki. Fala. Rok 1984 i polski postpunk to zresztą pozycja obowiązkowa dla osób mocno interesujących się ogólnie historią polskiego rocka.
"Orwellowski" rok, jak podkreśla autor, był przełomowy dla muzyki nad Wisłą, ponieważ "wtedy do głosu doszła nowa fala z prowincji". Księżyk skupił się w swojej opowieści na zespołach, które powstały w mniejszych miastach lub niekoniecznie centralnych ośrodkach naszego kraju. Opisane dość dokładnie zostały historie takich grupy, jak Siekiera (Puławy), 1984 (Rzeszów) czy Variété (Bydgoszcz). Oprócz segmentów poświęconych stricte twórczości, dowiadujemy się też sporo o ówczesnych realiach panujących w tych miejscowościach. I perspektywach dla młodych ludzi. A raczej: ich braku. Ratunkiem była więc muzyka.
Rafał Księżyk na potrzeby Fali... przeprowadził mnóstwo rozmów. Zarówno z muzykami, jak i osobami, które kibicowały i mocno propagowały postpunkową twórczość na terenie kraju (m.in. Walter Chełstowski czy Grzegorz Brzozowicz). Oczywiście, autor posiłkował się także wypowiedziami z epoki, co zdecydowanie dodało kolorytu całości.
Polecany artykuł:
Nie do wszystkich mógł jednak dotrzeć z różnych powodów. Szkoda więc, że np. Tomasz Adamski z Siekiery od lat konsekwentnie unika kontaktów z mediami, bo z pewnością jego punkt widzenia, w odniesieniu do opinii innych osób na temat historii grupy, byłby wartością dodaną. Nie zmienia to jednak faktu, że rozdział dotyczący właśnie Siekiery czytałem z wypiekami na twarzy. Ma to pewnie związek z tym, że Nową Aleksandrię uważam za jedną z najlepszych polskich płyt wszech czasów bez podziału na kategorie.
Wracając jeszcze do przepytanych osób, dzięki Fali... większe grono odbiorców będzie mogło dowiedzieć się o istnieniu takiej osoby, jak Henryk Palczewski, czyli wielkiego pasjonata z Piły, który powołał do życia "ARS 2", niezależną firmę płytową. Gdyby nie on, rockowa awangarda w Polsce z pewnością wyglądałby zdecydowanie inaczej. Dla takich właśnie smaczków warto sięgnąć po Falę... Rafała Księżyka.
Bardzo przydatne, moim zdaniem, jest także zestawienie postpunkowych albumów czy kompilacji z epoki, które wypada znać. Księżyk umieścił je na samym końcu książki. Od razu jednak muszę dodać, że – niestety – nie wszystkie wyróżnione wydawnictwa są dostępne "od ręki", dzięki serwisom streamingowym.
Jeśli ktoś miał okazję zapoznać się z wcześniejszymi książkami Rafała Księżyka, ten wie, że potrafi on, jak mało kto, opisywać muzyczne zjawiska z olbrzymią swadą. Dlatego Falę. Rok 1984 i polski postpunk "pożera" się stronami. I chce się więcej. To zdecydowanie najlepsza rekomendacja dla całości.
Ocena: 9/10
Najważniejsze informacje:
- Data premiery: 05.03.2025
- Wydawnictwo: Czarne
- Liczba stron: 440