Czy Pulp wyda w końcu album? Grupa podpisała kontrakt
Pod koniec lat siedemdziesiątych, w angielskim Sheffield, powstała formacja Pulp, na której czele – od samego początku – stoi Jarvis Cocker. W 1983 grupa zadebiutowała za sprawą krążka It. Pulp największe sukcesy odniósł w latach dziewięćdziesiątych, a to wszystko, dzięki albumowi Different Class (1995). W 2001 zespół wypuścił w świat siódme i, jak na razie, ostatnie studyjne wydawnictwo We Love Life. Rok później Pulp przestał istnieć.
Grupa powróciła w 2011, a w kolejnym roku muzycy udostępnili utwór After You, pierwszy premierowy singiel po dekadzie przerwy. W 2013 ponownie zawiesiła działalność.
W lipcu 2022 roku Jarvis Cocker oficjalnie ogłosił, że zespół będzie koncertował w 2023. Zagrał wówczas 20 koncertów, a w 2024 muzycy dorzucili kolejne występy. W trakcie trasy publiczność mogła usłyszeć na żywo nowe kompozycje takie, jak Farmer's Market, Spike Island, My Sex czy You've Got To Have Love.
Nie inaczej będzie w przyszłym roku. Teraz natomiast zespół potwierdził, że podpisał kontrakt płytowy z Rough Trade Records. Ta informacja wywołała szybsze bicie serca u wszystkich sympatyków Pulp. Wygląda na to, że po ponad dwudziestu latach doczekają się oni nowego albumu od swoich ulubieńców.
Rough Trade zarządza zespołem Pulp od ponad 30 lat, więc wspaniale jest w końcu znaleźć się w ich wytwórni. Udało się! – napisali, w mediach społecznościowych, muzycy grupy.
Przypomnijmy, że latem 2024, w przestrzeni medialnej, pojawiły się doniesienia, że grupa zaszyła się ponownie w studiu.
– Myślę, że w pewnym momencie będziemy musieli zdecydować, czy zrobimy coś z tymi utworami. Na razie to wciąż wisi na włosku. Mamy potwierdzone kilka koncertów i myślę, że całkiem prawdopodobne jest, że będziemy kontynuować działania – powiedział, w rozmowie z NME, gitarzysta Mark Webber.