Singiel „Zjawy” zespołu Przebiśniegi kontynuuje motywy podjęte w „Warszawie”: lirycznie zespół ponownie przenosi słuchacza w rejony historii nadprzyrodzonych i korzystając z metafor spotkania tego, co widzialne i niewidzialne, kreuje wizję relacji zdominowanej przez dystans.
Tytułowe „Zjawy” to echa ludzi, którzy kiedyś byli obecni w codzienności, ale wskutek nieokreślonego rozpadu na zawsze wycofali się do tła. Jak w mickiewiczowskich „Dziadach”, zjawy są trzymane w obrębie psychiki podmiotu lirycznego przez nierozwiązane sprawy, niedotrzymane umowy, niepostawione kropki.
To utwór o osobie, która odeszła, ale powraca pod postacią ducha lub myśli, które podczas bezsennych nocy dzwonią o wnętrze czaszki. O wspomnieniach, które nie potrafią odejść. O rozstaniu albo o śmierci ukochanej osoby – dodają Przebiśniegi.
Pomimo ciemnej tonacji utworu, w dialogu z pojawiającą się nocną porą zjawą możemy zaobserwować przede wszystkim czułość i zrozumienie płynące z ogromnej mocy niewygasłego jeszcze uczucia. Po czasie łatwiej spojrzeć na wszystko bardziej przychylnie i wybaczyć. Muzyczna warstwa piosenki odzwierciedla ten ładunek emocjonalny.
Zespół sięga po elektroniczno-akustyczne instrumentarium i kreuje podkład oparty na miarowym pulsie stopy, zdublowanych gitarach akustycznych i przestrzennych syntezatorach. Intymność spotkania dwóch dusz przejawia się w dialogu wokali skonstruowanych jako call & response. Utwór dąży do oczyszczenia, finałowego punktu kulminacyjnego, który odpowiada momentowi uczuciowego odpuszczenia – stanięcia w prawdzie i przyznania się przed sobą (także nawzajem) do tęsknoty.
EP-ka pod tytułem „Zjawy” ukaże się już 26 marca. Wydawnictwo promują single „Warszawa” oraz utwór tytułowy. Nowy materiał zespół zaprezentuje na nadchodzących koncertach, w tym 8 maja w Warszawie.
Polecany artykuł: