Z pewnością wielu i wiele na zawsze zapamięta początek lutego 2025 roku. To właśnie wtedy niespodziewanie zespół Black Sabbath ogłosił swój powrót w tym najsłynniejszym, bo oryginalnym kształcie, by na ostatnim koncercie pożegnać się z fanami. Dokładnie tego samego dnia po raz ostatni na scenie stanie również Ozzy Osbourne. Muzyk dziś już nie ukrywa, że jest w złej kondycji zdrowotnej, już w ubiegłym roku zapowiedział jednak, że nie jest w stanie pogodzić się z tym, że nie mógł godnie pożegnać się ze swoimi fanami i fankami, którzy de facto wynieśli go do pozycji "Księcia Ciemnośc".
Pionierzy heavy metalu wystąpią w towarzystwie imponującego grona gości 5 lipca w rodzinnym Birmingham w Villa Park. Przypominamy, że regularna sprzedaż biletów na to wydarzenie wystartuje w piątek 14 lipca o godzinie 11:00 czasu polskiego. Przy okazji wywiadu dla "NME", promującego cały event, Sharon Osbourne i Tony Iommi zostali zapytani o to, czy koncertowi towarzyszyć będzie premiera ostatniego singla Black Sabbath. Choć ta dwójka dość zgodnie stwierdziła, że koncert zorientowany będzie na najlepsze i najsłynniejsze płyty formacji, to jednak ostateczne "nie" tu nie padło. Muzyka to nie jedyny temat, o jaki zostali zapytani menedżerka i gitarzysta.
Powstanie film o Black Sabbath?
Jedno z pytań w wywiadzie z pewnością zostało zainspirowane ogromną popularnością powstających w ostatnich latach filmowych biografii największych gwiazd muzyki. Przypominamy, że w tym roku szansę na aż osiem statuetek Oscara ma film Kompletnie nieznany o początkowych latach kariery Boba Dylana. Obecnie trwają zdjęcia na planie produkcji, w centrum której stanie proces nagrań albumu Nebraska Bruce'a Sprinsgteena, według planów pod koniec roku na ekrany kin ma trafić biografia Michaela Jacksona, a latem ruszą prace nad aż czterema filmami o The Beatles.
Nic więc dziwnego, że pojawiają się pytania o możliwość powstania produkcji o tak dużej ikonie heavy metalu, jaką jest Black Sabbath. Gdy Tony i Sharon zostali zapytany, czy Hollywood już dzwoniło w tej sprawie, Iommi odpowiedział, że kto wie, wskazując, że dawniej jeszcze nie spodziewali się na przykład, że nadchodzący koncert w ogóle dojdzie do skutku.
Gdy pojawiło się pytanie o potencjalną obsadę, Sharon, odpowiadając w imieniu Ozzy'ego stwierdziła, że na ten moment uważa, że najlepiej byłoby, gdyby w rolę "Księcia Ciemności" wcielił się ktoś, kto nie jest zbyt dobrze jeszcze znany. Menedżerka i żona artysty podała przykład Johnny'ego Deppa mówiąc, że aktor jest dziś marką sam w sobie na tyle dużą, że oglądając go na ekranie widzowie widzieliby Johnny'ego Deppa, a nie Ozzy'ego, dlatego też uważa, że najlepiej w potencjalnej produkcji sprawdziłaby się młoda, jeszcze nie do końca znana światu twarz.