Polish Priest. Powstał polski zespół w hołdzie Judas Priest
Powstał właśnie polski zespół w hołdzie Judas Priest. Grupa nazwała się Polish Priest. – Muzyczny kolektyw, będący połączeniem doświadczenia, młodości i wspólnych muzycznych pasji. Skupiający znanych polskich muzyków hołdujących "Bogom Metalu", czyli formacji Judas Priest mającej olbrzymi wkład w rozwój muzyki i kultury heavymetalowej - czytamy w poście zespołu udostępnionym w mediach społecznościowych.
W składzie Polish Priest znaleźli się m.in. muzycy Turbo: gitarzysta Wojciech Hoffmann oraz basista Bogusz Rutkiewicz. Ponadto grupę tworzą: gitarzyści Arek Kluczewski (4 Szmery) i Iggy Gwadera (Titus Tommy Gunn), perkusista Michał "Mike" Dolski (również Titus Tommy Gunn) oraz wokalistka Margo Moyra (Moyra).
Kiedy ten skład zadebiutuje na scenie? Zespół ogłosił, na ten moment, dwa tegoroczne koncerty: 14 grudnia w Poznaniu (Klub 2 Progi) oraz 28 grudnia w Krośnie (Rock Klub Iron). Oba występy odbędą się w ramach imprezy Xmass Rock Giants Tribute Party.
– Jak się bawić to się bawić, a w takim składzie to sama przyjemność – napisał Arek Kluczewski na Facebooku.
Co natomiast dzieje się w obozie Judas Priest?
Zespół cały czas intensywnie promuje na koncertach tegoroczny album Invincible Shield (recenzję całości znajdziecie na naszej stronie internetowej). W ramach trasy muzycy odwiedzili m.in. nasz kraj (30 marca zagrali w Tauron Arenie w Krakowie wraz z grupami Saxon oraz Uriah Heep). Pod koniec lipca zakończyła się natomiast druga odnoga trasy po Starym Kontynencie. W połowie września zespół Judas Priest wrócił na scenę (koncerty w Kanadzie oraz Stanach Zjednoczonych). W grudniu natomiast Judasi odwiedzą Japonię.
A co będzie dalej? Czy Judas Priest mają w planach kolejny, dwudziesty już w swojej dyskografii album studyjny? Wokalista Rob Halford, w rozmowie dla Audio Ink Radio Show, powiedział, że jest to nieuniknione.
– Kiedy to się stanie – nie mam pojęcia, ponieważ, powtórzę, ten zespół rozwija się dzięki metalowi, który tworzymy, czasowi, który spędzamy ze sobą, w tym zespole jest wiele miłości do siebie. Rozumiemy, że potrzebujemy chwili przestoju, aby wyjść i być sobą poza zespołem, co jest ważne. Więc możesz się odprężyć, wziąć głęboki oddech, odpocząć, a następnie przygotować się na kolejny atak metalu. Ale to jest to, co robi Judas Priest. Pięćdziesiąt lat temu zaczynaliśmy od "Rocka Rolla", a 50 lat później mamy "Invincible Shield". Tak więc w pewnym momencie będzie kolejny, to oczywiste – powiedział Halford.