Komik Frank Skinner wspomina koncert Slasha
Frank Skinner to dość popularny angielski komik. Ostatnio był gościem w programie "The Jonathan Ross Show". W jego trakcie opowiedział trochę o swojej miłości do muzyki rockowej, którą zaraża też swojego 11-letniego syna.
– W zeszłym roku byliśmy na koncertach Kiss, Slipknot i Metalliki – powiedział. Skinner wspomniał też o występie Slasha, który – jak się okazało – zrobił na nim ogromne wrażenie.
– Zagrał najwspanialszą solówkę, jaką w życiu słyszałem. Po prostu, przez trzy tygodnie, w niej "pływałem". Wszystkie te rzeczy związane z wyrzuceniem z audycji radiowej, starzeniem się, zbliżającą się śmiercią, występem na Brit Awards, tą rzeczą na stopie, tą barmanka w Wigan w 1998 roku... nie miały znaczenia. Poczułem się, jakbym został oczyszczony, dzięki tej solówce. A potem poszło to jeszcze dalej. To było piękne przeżycie, wyszedłem z tego koncertu wypoczęty – powiedział Frank Skinner.
Polecany artykuł:
Slash wydał w tym roku nowy album!
Slash w tym roku wydał kolejny solowy krążek. Tym razem jednak bez pomocy Mylesa Kennedy'ego i muzyków The Conspirators. Album, zatytułowany "Orgy of the Damned", pojawił się na półkach sklepowych w połowie maja. Otrzymaliśmy wydawnictwo pełne bluesowych standardów. Na płycie nie zabraknie rockowych gwiazd, m.in. Briana Johnsona, Iggy'ego Popa czy Billy'ego Gibbonsa. Recenzję "Orgy of the Damned" znajdziecie na naszej stronie.