Na świecie raczej ciężko znaleźć osobę, której nic nie mówiłoby imię Madonna. Artystka jest obecna na światowych scenach od ponad czterdziestu lat, a rozgłos udało się jej zdobyć już za sprawą debiutanckiej płyty, a ten jeszcze przebrał na sile wraz z premierą drugiej płyty gwiazdy. W listopadzie tego roku minie równo czterdzieści lat od wydania Like a Virgin. Wyprodukowane przez Nile'a Rodgersa wydawnictwo dziś cieszy się statusem zupełnie legendarnego, jednego z najważniejszych dla historii współczesnej muzyki pop - ale nie tylko.
Madonna świętuje więc obecnie bardzo ważne daty w swojej karierze. To właśnie z tej okazji już w styczniu ubiegłego roku Madonna ogłosiła trasę "The Celebration Tour", która stanowiła przegląd dotychczasowych osiągnięć gwiazdy. Seria pokazów rozpoczęła się w październiku ubiegłego roku po opóźnieniu, spowodowanym problemami zdrowotnymi wokalistki i jej pobycie na oddziale intensywnej terapii. Za nami finał "The Celebration Tour", a o występie tym mówi dziś cały świat.
Jeden z największych koncertów w historii muzyki!
Finał trasy odbył się w sobotę 4 maja w Rio De Janeiro w Brazylii na plaży Copacabana. Co ciekawe, koncert ten był darmowy, co z pewnością wpłynęło na fakt, że na miejscu pojawiła się imponująca liczba fanów i fanek Madonny. Jak podano, w ostatnim pokazie w ramach "The Celebration Tour" wzięło udział aż 1,6 MILIONA osób! Gwiazda zaprezentowała na koncercie liczący 26 piosenek set, a na scenie towarzyszyły jej wokalistki Anitta i Pabllo Vittar.
Koncert Madonny w Brazylii zapisuje się w historii jako nie tylko największy w całej jej karierze, ale również największy, zagrany przez kobietę, w historii muzyki w ogóle! Co najważniejsze też, żaden wykonawca, wykonawczyni czy zespół do to pory nie zebrał aż takiego tłumu na samodzielnym pokazie. Wcześniej udało się to The Rolling Stones, którzy w tym samym miejscu osiemnaście lat temu zgromadzili widownię, liczącą około 1,5 miliona osób, co oznacza, że Madonna pobiła należący do tej pory do zespołu rekord.