Pete Townshend (The Who) otwarcie o walce z depresją
Pete Townshend – gitarzysta brytyjskiej formacji The Who – od lat zmaga się z depresją. 79-letni muzyk ostatnio udzielił wywiadu The Sunday Times, w którym szczerze opowiedział o swoich problemach zdrowotnych. Przyznał, że cały czas walczy z "chemiczną depresją".
– Kiedy się budzę, mam myśli samobójcze – powiedział gitarzysta. Wstawanie z łóżka jest dla niego więc każdego ranka dość trudnym wyzwaniem. Townshend dodał, że ok. 30 minut zajmuje mu to, aby pozbyć się złych myśli. I musi się wspomagać dostępnymi środkami poprawiającymi nastrój.
Wypijam kilka filiżanek herbaty i zjadam dwa herbatniki, które mają ponoć równowartość 17 łyżek cukru, i dopiero wówczas czuję się szczęśliwy. Gdybym zaczął pisać w dzienniku jeszcze przed poranną herbatą, zawierałby on bardzo ponury obraz na temat mojego życia. Pomimo faktu, że mam wszystko, czego chcę i wszystko, czego potrzebuję... I miałem naprawdę niezwykłe życie – dodał muzyk w rozmowie dla The Sunday Times.
Pete Townshend zdradził także, że w przeszłości szukał pomocy u profesjonalnego terapeuty. – Przez trzy lata chodziłem na terapię, ale zwolniłem terapeutkę. Po trzech latach uświadomiłem sobie, że przez ten czas wypowiedziała ze trzy słowa. Po prostu słuchałem samego siebie. Więc teraz po prostu piszę dzienniki. Każdego ranka w pewnym sensie odbudowuję się przy pomocy herbaty i kawy oraz kilku tabletek witaminowych.
Pete Townshend nie ma wątpliwości, że The Who powróci. Ale kiedy?
Wielu fanów zastanawia się, jaka przyszłość czeka grupę The Who. Zważywszy, że ostatnie wypowiedzi wokalisty Rogera Daltreya i Pete'a Townshenda nie napawały optymizmem. Wygląda jednak na to, że nastąpił właśnie przełom. Miłośników The Who z pewnością zelektryzował fragment niedawnego wywiadu dla The London Standard, którego udzielił Townshend.
– Kilka tygodni temu spotkałem się z Rogerem na lunchu. Jesteśmy w dobrej formie. Darzymy się miłością. Oboje zaczynamy trochę skrzypieć, ale na pewno zrobimy coś w przyszłym roku – powiedział gitarzysta The Who.
Czy chodzi o nowy album? A może o trasę koncertową? Townshend bardziej skłania się ku tej drugiej opcji...