Drugi studyjny album Pearl Jam, zatytułowany Vs., ujrzał światło dzienne w październiku 1993 roku. Na tym etapie nie był tajemnicą fakt, że członkowie grupy, z jej frontmanem Eddiem Vadderem na czele, nie czują się najlepiej w roli gwiazd, w związku z czym nie mieli zamiaru przykładać zbyt dużej uwagi do promocji płyty. Kapela odmawiała nagrywania i wydawania teledysków, chciała skupić się na koncertowaniu - i to tym jak najbliższemu fanom.
Muzycy nie zamierzali marnować czasu i już miesiąc po wydaniu Vs. weszli do studia, by rozpocząć prace nad kolejnym materiałem. Początkowo było dość prosto - grupa tworzyła nowy materiał w wolnych momentach podczas trasy, promującej płytę, a pierwsza regularna sesja odbyła się w Nowym Orleanie jeszcze przed końcem 1993 roku, kiedy to zarejestrowano Tremor Christ i Nothingman. Pearl Jam, ponownie wspierani przez producenta Brendana O'Briena, mimo wewnętrznego napięcia, rodzących się problemów, resztę utworów nagrali już na początku kolejnego roku - patrząc jednak na stosunki personalne w formacji, wcale miło i gładko nie było.
Walka na każdym polu
Jak mówił po latach O'Brien, powiedzieć, że atmosfera podczas nagrań trzeciej płyty Pearl Jam była gęsta, to jak nic nie powiedzieć. Stone Gossard przestał pełnić funkcję mediatora i myślał nawet o odejściu, a coraz pewniejszą pozycję w grupie zaczął zyskiwać Eddie Vedder, który właśnie na tym etapie miał zacząć podejmować ostateczne decyzje, dotyczące jej twórczości. Na sesjach z 1994 roku Panowie mieli problem we wspólnej pracy, przez co materiał miał powstawać na bieżąco, w wyniku improwizowanych sesji, a kolejno być błyskawicznie nagrywanym, zanim ktokolwiek zaczął nad nim rozmyślać - i zanim wybuchła jakaś kłótnia. Efektem tego wszystkiego było jednak wyrzucenie z zespołu perkusisty Dave'a Abbruzzese'a, którego niemal na sam koniec nagrań zastąpił znany do tej pory z gry w Red Hot Chili Peppers Jack Irons - zagrzał on miejsce w składzie Pearl Jam na kolejne cztery lata.
Poza wojną z samymi sobą, muzycy postanowili stoczyć bitwę z dużo większym przeciwnikiem. Grupa odkryła, że sprzedawca biletów na ich koncerty, Ticketmaster, dodaje, bez żadnego porozumienia z grupą, do cen wejściówek opłatę serwisową. Formacja zapewniła swoich fanów, że ceny na pokazy pozostaną bez zmian, firma nie zamierzała jednak ustąpić, a przy tym zwyczajnie przyblokowała Pearl Jam możliwość grania na kontrolowanych przez siebie obiektach. Formacja próbowała poradzić sobie na własną rękę, jednak bez powodzenia, a temu, jak działa świat organizowania koncertów zaczęli przyglądać się dziennikarze śledczt - ale też Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych. Rząd postanowił bliżej zbadać działalność Ticketmaster, któremu w tym momencie zarzucano już monopol na rynku, wyraz czemu dali zeznający przed komisją Gossard i Jeff Ament. Cały proces zakończył się niepowodzeniem, a Pearl Jam dalej prowadzili własną wojnę z biletowym gigantem. To właśnie to przyczyniło się do opóźnienia wydania skończonego już na wiosnę 1994 roku albumu.
Polecany artykuł:
Ciekawostki o "Vitalogy"
Ostatecznie trzeci album studyjny Pearl Jam, czyli Vitalogy, ujrzał światło dzienne 22 listopada 1994 roku. Wydawnictwo zadebiutował na 55. pozycji amerykańskiego Billboardu, a gdy na rynek trafiło wydanie krążka na CD, ten wywindował na sam szczyt listy. Płyta cieszyła się bardzo dużą popularnością, słuchacze i krytycy zwracali uwagę na jej inne, nieco bardziej innowacyjne, eksperymentalne, spokojniejsze w porównaniu do poprzedniczek brzmienie. Fakt ten odbierano jako dowód na dojrzewanie Pearl Jam jako zespołu, a jej członków ogólnie jako muzyków. Co skrywa słynny krążek zespołu? Sprawdź w galerii na samej górze!