Główną gwiazdą tej imprezy oczywiście był Slipknot, a poza nim na scenie pojawiły się między innymi takie sławy jak Judas Priest, Bring me the Horizon, Sepultura, Trivium i Pantera właśnie. Kiedy ten ostatni grał piosenkę "This Love" od strony publiczności nagle pokazał się płomień. Z początku każdy postronny obserwator mógłby pomyśleć, że doszło do jakiegoś wypadku i niechybnie koncert będzie przerwany.
Tymczasem płomień pojawił się znów i okazało się, że jest po pełną kontrolą. To jeden z fanów, który najprawdopodobniej zajmuje się tym przynajmniej półprofesjonalnie przemycił na teren festiwalu płyn do plucia ogniem i rozpoczął pokaz w rytm ognistej muzyki Pantery. Tak wyglądało spontaniczne fireshow z trybun (ok. 1:10).
A tak prezentowało się to wydarzenie z bliska.
Jak widać fanom się to bardzo podobało i na szczęście nikomu nie stało się nic groźnego. Tłum zresztą był tak gęsty, że raczej mało prawdopodobnym by było by jakakolwiek ochrona była w stanie wyłuskać takiego cyrkowca z tłumu.