Ostatnie dni upłynęły fanom i fankom klasycznego heavy metalu pod znakiem jednego, jedynego nazwiska. W nocy z soboty na niedzielę 19 na 20 października odbyła się tegoroczna ceremonia uhonorowania gwiazd muzyki, producentów, autorów tekstów i wykonawców - Rock & Roll Hall of Fame. W tym roku jednym z wyróżnionych został Ozzy Osbourne, a gremium tym razem doceniło go jako artystę solowego.
"Książę Ciemności" pojawił się na gali we własnej osobie, siedząc na scenie na imponującym tronie z oparciem w kształcie nietoperza, samemu mając na sobie charakterystyczny strój i makijaż. Włączenia artysty do "hali sław" dokonał Jack Black, który kolejno zapowiedział muzyczny występ w hołdzie dla niego. Niestety, wbrew oczekiwaniom opinii publicznej, Osbourne nie zaskoczył wszystkich i nie zdecydował się dołączyć do Maynarda Jamesa Keenana, Wolfganga Van Halena, Roberta Trujillo, Andrew Watta, Chada Smitha, Jelly'ego Rolla, Zakka Wylde'a i Billy'ego Idola w ramach występu. Wszystko wskazuje na to, że powoli musimy godzić się z tym, że Ozzy najpewniej na scenie już nigdy nie stanie...
Ozzy Osbourne w wywiadzie o swojej formie fizycznej
Muzyk poruszył temat swojej sprawności fizycznej w wywiadzie dla The News. Muzyk zaprzeczył, jakoby to choroba Parkinsona była przyczyną jego obecnego, złego, stanu zdrowia. Muzyk zaznacza, że zmagał się z nią już podczas ostatniej trasy z Black Sabbath i wtedy nie stanowiła ona dla niego przeszkody.
Winę za pogorszenie się swojej fizyczności Osbourne pokłada w zabiegu, któremu poddał się w 2019 roku po niefortunnym upadku ze schodów, w wyniku którego przemieściły się metalowe pręty, które umieszczone zostały w jego kręgosłupie po głośnym wypadku na quadzie sprzed 20 lat. Muzyk mówi, że jego syn wciąż ma filmik, nagrany tuż przed wspomnianą operacją, na którym mówi: "Do zobaczenia za kilka minut". "Książę Ciemności" dodaje ze smutkiem, że od tamtej pory nie jest już w stanie prawidłowo chodzić, a kolejne zbiegi nie polepszyły jego stanu. Jak udowodniła nam ostatnia sytuacja z publicznym pokazaniem się Ozzy'ego, nawet przez te kilka minut mowy na jego cześć na scenie musiał siedzieć. "Książę Ciemności" nie krył też w wywiadach przed galą, że bardzo chciałbyna niej wystąpić, ostateczna decyzja w tej sprawie będzie jednak należała do jego lekarzy. Czy to koniec marzeń wielu o tym, by Ozzy zagrał jeszcze ten jeden, ostatni koncert?