Wielokrotnie przekładana trasa koncertowa „No more tours 2” zapowiadała się naprawdę doskonale. Ozzy zaprosił do wspólnego koncertowania Judas Priest, który wciąż na scenie prezentuje doskonały poziom heavy metalowego widowiska. Sam Osbourne dodatkowo w ubiegłym roku wydał bardzo dobry album „Patient number 9”, więc fani na całym świecie mogli mieć nadzieję, że to jeszcze nie koniec przerwanej przez pandemię muzycznej odysei wokalisty.
- To najprawdopodobniej najtrudniejsza rzecz, jaką muszę podzielić się z moimi lojalnymi fanami – pisze w oświadczeniu i opowiada, jak przez ostatnie cztery lata robił wszystko by wrócić do zdrowia i na scenę – Po trzech operacjach, terapiach komórkami macierzystymi, niekończącej się rehabilitacji, a ostatnio także przełomowej terapii Cybernics (HAL) Treatment moje ciało jest wciąż słabe.
Wokalista napisał także podziękowania dla swojej rodziny, przyjaciół i całego zespołu technicznego, który pracował z nim przez ostatnie lata. Choć z tekstu wręcz wylewa się smutek, to jednak czuć w nim także tą iskrę, za którą Ozzy’ego kochamy.
- Musicie mi uwierzyć, że myśl o zawiedzeniu moich fanów naprawdę mnie WKU*WIA! - napisał, wyróżniając wielkimi literami określenie stanu emocjonalnego. Zakupione bilety na odwołane koncerty w Europie i Wielkiej Brytanii mają podlegać zwrotowi.