Ozzy Osbourne cieszy się z dołączenia do Rock and Roll Hall of Fame
W tym roku do Rock and Roll Hall of Fame dołączy w końcu, jako artysta solowy, Ozzy Osbourne. Wokalista już po raz drugi zostanie więc uhonorowany przez muzeum znajdujące się w Cleveland (przypomnijmy, że w 2006 roku do instytucji przyjęto formację Black Sabbath). Osbourne, rzecz jasna, jest podekscytowany tym wyróżnieniem.
Nadal trudno mi uwierzyć, że wkrótce zostanę po raz drugi wprowadzony do Rock And Roll Hall Of Fame. Naprawdę nie mogę się doczekać październikowej ceremonii w Cleveland. Co istotniejsze: jestem szczęściarzem, że w trakcie mojej kariery miałem niesamowitych fanów, którzy byli ze mną na dobre i na złe przez te wszystkie lata – powiedział Osbourne (cytat za Blabbermouth).
Polecany artykuł:
Przypomnijmy, że tegoroczna ceremonia wprowadzenia do Rock And Roll Hall Of Fame odbędzie się 19 października w Rocket Mortgage Fieldhouse w Cleveland. Całość będzie transmitowana na żywo w Disney+. Czy tego wieczoru na scenie zaprezentuje się Osbourne? Tego wciąż nie wiadomo. Wszystko oczywiście zależy od jego stanu zdrowia. A jak powszechnie wiadomo: 75-latek nie jest w najlepszej formie.
Na pewno jednak bardzo by chciał wystąpić na ceremonii. W audycji Ozzy Speaks, kilka miesięcy temu, wokalista rozmawiał z Billym Morrisonem, któremu to zdradził. – Być może. Zobaczymy – odparł natomiast krótko w rozmowie z amerykańskim magazynem Rolling Stone.
Czy Ozzy Osbourne wróci jeszcze na scenę?
W styczniu 2024 roku Sharon Osbourne zapowiedziała, że planowane są koncerty pożegnalne Ozzy'ego w Birmingham, na stadionie klubu Aston Villa. Ten plan cały czas jednak stoi pod ogromnym znakiem zapytania.
– Bardzo bym chciał wrócić na scenę, ale na razie to nie mogę nawet stanąć prosto. Może kiedyś coś zrobię. Strasznie brakuje mi koncertowania – przyznał w marcu tego roku, w wywiadzie dla Rolling Stone'a, Osbourne.
Przypomnijmy, że ostatnie (regularne) koncerty Ozzy dał pod koniec 2018 roku. Później zaczęły się jego poważne problemy zdrowotne. Występy były regularnie przekładane, na co wpływ miała również pandemia koronawirusa. I wciąż nie doszły do skutku. I choć wokalista, w ubiegłym roku, ogłosił koncert na festiwalu Power Trip, to musiał go ostatecznie odwołać.
