zestawienia

Oto pięć najsłynniejszych utworów The Beatles, których autorem jest George Harrison. Odpowiada za wielkie przeboje

2024-12-20 21:18

To naprawdę nie zdarza się często, aby doszło do spotkania czwórki młodych mężczyzn, zafascynowanych muzyką, którym przyjdzie całkowicie zmienić jej historię. Paul McCartney, John Lennon, Ringo Starr i George Harrison stworzyli grupę, po debiucie której nic już nie było takie, jak wcześniej. Bardzo ważny udział miały w tym kompozycje, skomponowane przez ostatniego z wymienionych.

George Harrison urodził się 25 lutego 1942 roku w Liverpoolu w rodzinie asystentki sprzedawcy i stewarda, pracującego na słynnym White Star Line. Po latach George otwarcie opowiadał, że to swojej mamie zawdzięcza fakt, że zajął się muzyką. Louise Harrison szybko zauważyła, że jej syn szczególnie żywo reaguje na dźwięki, a do tego sama była zapaloną melomanką, obdarzoną mocnym głosem i wierzącą w to, że puszczanie swojemu nienarodzonemu dziecku (w domyśle oczywiście George'owi) mistycznych, eterycznych dźwięków będzie miało duży wpływ na jego charakter - jak już wiemy, miała absolutną rację.

Rodzina Harrisonów żyła w dużej biedzie, a jej sytuacja nieco zmieniła się dopiero po przenosinach do mieszkania komunalnego. W czasie tym mały George był już uczniem Liverpool Institute High School for Boys i choć ta oferowała zajęcia muzyczne, to jednak nie nauki gry na gitarze - która jako instrument najbardziej go interesowała. Fascynacja ta wzmocniła się jeszcze bardziej, gdy Harrison usłyszał kultowe Heartbreak Hotel Elvisa Presleya. W końcu gdy miał on 14 lat Louise odkupiła od swojego znajomego gitarę i przekazała ją swojemu synowi, a ten natychmiastowo rozpoczął naukę, aż w końcu utworzył swój pierwszy zespół, The Rebels. Pierwsze przełomowe wydarzenie, drugim było z pewnością spotkanie w szkolnym autobusie Paula McCartneya.

The Beatles - 5 ciekawostek o “Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band” | Jak dziś rockuje?

George Harrison i The Beatles

W tym czasie Paul był już członkiem grupy The Quarrymen, w której grał też John Lennon. Nakłaniany przez McCartneya George wziął udział w przesłuchaniach, jednak John był zdania, że Harrison jest za młody - ostatecznie gitarzysta zaimponował koledze, grając partię z utworu Raunchy. George dołączył do formacji, a już jako 16-latek, by całkowicie poświęcić się grze w niej, porzucił szkołę - ku rozpaczy swojego ojca. Przez pewien czas łączył obowiązki muzyka z pracą jako praktykant-elektryk, na tym etapie po raz kolejny jednak przeszkodą okazał się być jego wiek - Harrison był zbyt młody na granie w klubach nocnych, do których nie miał nawet jeszcze legalnego wstępu.

Działalność zespołu, teraz już funkcjonującego jako The Beatles, na dobre rozpoczęła się w 1960 roku, szczególnie w chwili, gdy ten znalazł się pod skrzydłami menedżera Briana Epsteina. Początkowo Harrison, być może ze względu na swój wiek, pozostawał gdzieś z tyłu, choć było jasne, że ma bardzo duże umiejętności kompozytorskie i świetnie orientuje się w muzyce amerykańskiej, co okazało się być dla zespołu bardzo ważne już na etapie po rozpoczęciu podboju amerykańskiego rynku. Wyzwalający okazało się być dla niego... powrót do korzeni, a dokładniej do duchowości przez fascynację kulturą indyjską i hinduizmem. To jemu przypisuje się fakt, że Beatlesi zaczęli podążać nieco bardziej w kierunku folku, otworzyli się na mniej oczywiste instrumenty, jak sitar.

Prawda w muzyce

To Harrison jako pierwszy Beatles rozpoczął karierę solową. Już w 1968 roku ukazał się album Wonderwall Music, będący soundtrackiem filmu pod tym samym tytułem. Jeszcze przed rozpadem grupy George wydał jeden album, a w 1970 roku ukazało się jedno z najwybitniejszych wydawnictw lat 70., czyli potrójna płyta All Things Must Pass. Projekt dziś postrzegany jest jako arcydzieło nie tylko pod względem muzycznym, ale też tekstowym ze względu na błyskotliwe ujęcie natury ludzkiej egzystencji - choć muzyk przegrał sprawę o plagiat słynnego My Sweet Lord. Już rok później muzyk zagrał legendarny koncert charytatywny dla Bangladeszu, a album z zapisem tego wydarzenia zapewnił mu statuetkę Grammy.

Faktem jest, że to właśnie Harrison pod względem artystycznym najlepiej ze wszystkich Beatlesów zaczął radzić sobie na muzycznym rynku - sukcesem okazało się także jego kolejne wydawnictwo, Living in the Material World, choć pewne kontrowersje zaczęły budzić jego indyjskie inspiracje. Harrison w ramach solowej kariery wydał za życia jedenaście płyt - ta ostatnia, Brainwashed, ukazała się w listopadzie 2002 roku, na rok po śmierci artysty. Ten pozostawał aktywny niemal do samego końca - był współzałożycielem supergrupy Traveling Wilburys, współpracował m.in. z Ericem Claptonem, Bobem Dylanem czy Ronniem Woodem, a w latach 90. ponownie połączył siły z McCartneyem i Starrem w pracach nad projektem The Beatles Anthology. Krótko po jego zakończeniu u artysty zdiagnozowano nowotwór gardła, który jednak udało się wyleczyć za pomocą radioterapii.

Niewiele brakowało, by George podzielił los Johna Lennona. 30 grudnia 1999 roku do domu muzyka i jego żony, Olivii, wdarł się 34-letni Michael Abram, chorujący na schizofrenię. Mężczyzna zaatakował byłego Beatlesa i zadał mu ponad czterdzieści (!) ran kłutych. Muzyk źle zniósł całą sytuację, a jego rodzina jest przekonana, że stres nią spowodowany sprawił, że rak ponownie zaatakował, na tym etapie już praktycznie cały organizm Harrisona. Artysta zmarł 29 listopada 2001 roku w wieku 58 lat.

To za te klasyki odpowiada George Harrison

Choć utarło się, że to duet McCartney-Lennon odpowiada za większość utworów z dyskografii The Beatles, to faktem jest, że od czasów płyty Revolver na każdą kolejną trafiały minimum dwie kompozycje autorstwa właśnie Harrisona. Które klasyki wyszły spod jego ręki? Sprawdź pięć tych najbardziej ikonicznych w galerii na samej górze!

Poniżej za to sprawdź, co skrywa "All Things Must Pass":