Layne Staley - wokalista Alice in Chains na nagraniu z jednego z ostatnich występów

i

Autor: Screen z YouTube/Alt Copperpot5 Jedno z ostatnich nagrań Layne'a Stanley'a trafiło do sieci

z historii rocka

Oto jeden z ostatnich występów Layne'a Staleya. Nagranie, które wywołuje gęsią skórkę

Layne Staley uzyskał rozpoznawalność i wielkie uznanie jako wokalista grupy Alice in Chains, którą uznaje się za jedną z tzw. "Wielkiej czwórki grunge'u". Muzyk zmarł w kwietniu 2002 roku w wieku zaledwie 35 lat. Artysta wycofał się jednak z życia publicznego dużo wcześniej - w sieci znaleźć można nagranie, które uznaje się za zapis jednego z ostatnich występów Layne'a.

Layne Staley urodził się 22 sierpnia 1967 roku w Bellevue w stanie Waszyngton. Co ciekawe, do swojego pierwszego zespołu dołączył już w wieku... dwóch lub trzech lat, a w wieku dziewięciu lat zdecydował, że w przyszłości chce zostać muzykiem. Wychowywany przez matkę i ojczyma, zainteresowania muzyczne pogłębiał, odkrywając ich kolekcję płyt, na którą składały się krążki m.in. Black Sabbath, Deep Purple Anthrax, Judas Priest czy Van Halen. W wieku 12 lat Layne zaczął grać na perkusji, a jako nastolatek był członkiem kilku grup, grających głównie glam metal. W 1987 roku Layne poznał gitarzystę Jerry'ego Cantrella, w tym samym roku Panowie, wraz z Seanem Kinneyem i Mikem Starrem, utworzyli zespół Alice in Chains. Grupa zadebiutowała wydaną w lipcu 1990 roku EP-ką We Die Young, a już miesiąc później ukazał się jej debiutancki album, Facelift. Formacja zwróciła uwagę opinii publicznej i krytyków, prawdziwa sława przyszła wraz z premierą kultowego już albumu Dirt, który dziś uchodzi za najlepszą płytę grunge'ową w historii. W 1995 roku ukazał się trzeci album - jak się z czasem okazało ostatni, na którym zaśpiewał Layne Staley - Alice in Chains. 

Grunge’owe kapele wszech czasów / Eska ROCK

Layne Staley - mroczna strona rockowego życia 

Nie jest żadną tajemnicą, że Layne przez lata zmagał się z uzależnieniem od substancji psychoaktywnych. Na początku lat 90. muzyk poddał się kilku kuracjom odwykowym, jednak bez powodzenia, a trasy Alice in Chains i Mad Season stały się okazją do suto zakrapianych imprez. W październiku 1996 roku, w wyniku przedawkowania, zmarła była narzeczona Staley'a, Demri Lara Parrott. Uznaje się to wydarzenie za początek końca Layne'a. Mniej więcej od 1998 roku wokalista zaczął powoli odcinać się od świata zewnętrznego - zaprzestał koncertowania, niemal nie udzielał wywiadów, z czasem przestał wychodzić ze swojego mieszkania, praktycznie nie jadł, a jego stan zdrowia, w wyniku długoletniego zażywania używek, znacznie się pogarszał. Ostatnie lata życia muzyka to już czas niemal całkowitej izolacji i braku kontaktu ze światem zewnętrznym. 19 kwietnia 2002 roku była menedżerka Layne'a otrzymała informację, że od ponad dwóch tygodni z jego konta nie pobrano żadnych pieniędzy. Kobieta skontaktowała się z matką Staley'a, a ta zadzwoniła na służby ratunkowe, które odkryły ciało muzyka. W chwili odnalezienia było ono w stanie znacznego rozkładu, uznaje się, że zmarł on około 2 tygodnie wcześniej, a jako datę śmierci wskazuje się 5 kwietnia 2002 roku. 

Layne Staley na nagraniu z jednego z ostatnich występów Alice in Chains

W sieci znaleźć można bardzo wyjątkowy materiał filmowy. Między 28 czerwca, a 3 lipca 1996 roku Alice in Chains zagrał cztery koncerty jako support Kiss, powszechnie uznaje się, że ostatni występ na trasie był równocześnie ostatnim w karierze Staley'a z macierzystą formacją w ogóle. Nagranie tego koncertu, które uznaje się, że powstało w celach promocyjnych, jakiś czas temu trafiło do sieci. Trwające 7 minut nagranie prezentuje wykonanie kawałków Again God Am. Niedługo po tym koncercie Layne przedawkował heroinę i nie wrócił już do grania z Alice in Chains. Już na udostępnionym wideo widać, że wokalista nie jest w najlepszym stanie - jest przeraźliwie chudy i śpiewając niemal się nie rusza. Zobacz rzadki materiał poniżej.

Sprawdź, jakie ciekawostki skrywa album "Dirt":