O tym, że to koncerty bywają kluczowe dla danego wykonawcy, wykonawczyni czy grupy, historia uczy nas już od dawna. Zespoły tak naprawdę jeszcze przed przystąpieniem do nagrań pierwszego materiału stawiają na występy na żywo, by w ten sposób zbudować sobie bazę fanów i mieć grupę, która kolejno będzie zainteresowana kupnem ewentualnego debiutu. Dla takich gwiazd z przekroju dekad, jak Led Zeppelin, Bon Jovi czy The Cranberries to właśnie koncerty okazały się być przepustką do wielkiej sławy - nie wspominając o grupie Queen, która wciąż, choć w oryginalnym kształcie nie istnieje od ponad 30 lat, zdaje się nie mieć sobie równych, jeśli chodzi o koncertowe widowiska.
Koncerty to dziś także jedna z najbardziej ulubionych form spędzania wolnego czasu dla fanów i fanek muzyki. Obecnie trasy uznaje się za element obowiązkowy promocji nowego materiału i sposób na podtrzymanie wokół niego zainteresowania. Również wielkie, wyczekiwane powroty (patrz: Oasis czy Linkin Park) skupiają się na aspekcie koncertowym - dokładnie to samo dzieje się w przypadku artystów czy grup, które podejmują decyzję o przejściu na muzyczną emeryturę. W takim przypadku jest to poprzedzone obowiązkową pożegnalną trasą koncertową, która jest w stanie trwać wiele lat, a do tego i tak przyciąga tłumy.
Wielki sukces The Rolling Stones!
Choć pandemia COVID-19, która jeszcze niespełna trzy lata temu trzymała niemal cały świat w zamknięciu, mocno uderzyła w środowisko koncertowe, to zdaje się, że te w ostatnim czasie odrobiło swoje straty z nawiązką - dowodem na to są liczby, które osiągnęły trasy, które odbywały się w mijającym roku.
Jak informuje magazyn "Billboard", szczególne powody do radości mają Panowie z The Rolling Stones. Grupa powróciła jesienią ubiegłego roku z pierwszym od prawie 20 lat albumem z premierowym materiałem, a wiosną b.r. rozpoczęła zorientowaną na tereny Stanów Zjednoczonych trasę, na której grała tak nowe kompozycje, jak i swoje największe klasyki. Okazuje się, że ta seria koncertów cieszyła się olbrzymim zainteresowaniem, przynosząc formacji rekordowy dochód w wysokości aż 235 milionów dolarów, co przełożyło się na 848 tysięcy sprzedanych biletów. Co ciekawe, tournée obejmowało zaledwie osiemnaście dat! Oznacza to, że "Hackney Diamonds Tour" jest dziesiątą w karierze Stonesów, której dochód przekroczył 100 milionów dolarów, czyniąc z Brytyjczyków grupę, która może się pochwalić największą liczbą tak udanych finansowo tras. Magazyn przyjął za zakres czasu lata 1989-2024 i wskazał, że w ciągu ostatnich 35 lat legenda rocka zarobiła na koncertach aż 2,9 miliarda dolarów, sprzedając przy tym imponujące prawie 29 milionów (!) biletów!
Na kolejnych miejscach podsumowania "Billboardu" znaleźli się odpowiednio:
- Bruce Springsteen (siedem tras z dochodem powyżej 100 milionów dolarów)
- Eagles (siedem tras z dochodem powyżej 100 milionów dolarów)
- U2 (siedem tras z dochodem powyżej 100 milionów dolarów)
- Madonna (sześć tras z dochodem powyżej 100 milionów dolarów)
