On był bogiem rocka, ona boginią soulu. Ich miłość miała tragiczny finał

i

Autor: Wikipedia/Domena Publiczna

z historii rocka

Marc Bolan i Gloria Jones - on był bogiem rocka, ona królową soulu. Ich miłość miała tragiczny finał

2024-09-16 8:31

Ta historia pokazuje jak strasznie niesprawiedliwy potrafi być świat wobec artystów. Zarówno Marc Bolan jak i Gloria Jones to niezaprzeczalnie wybitne postaci swoich scen, odpowiednio rocka i soulu. Jednak tylko jedno z nich zostało docenione odpowiednio wcześnie. Jedno z nich także zbyt szybko odeszło, z czym drugie musiało borykać się przez wiele lat.

Gdy spotkali się po raz pierwszy w 1969 roku Jones występowała w musicalu "Hair". Choć miała 24 lata, była doświadczoną artystką, która zjeździła całe USA z koncertami. Miała na swoim koncie nagrania piosenek, które nie odniosły sukcesu w jej wykonaniu, ale w przyszłości staną się klasykami. W 1965 nagra "Heartbeat", który rozsławi wersja Dusty Springfield i Spencer Davis ze swoim zespołem. Będzie to jeden z wielu przykładów, gdy oryginał nagrany przez Afroamerykankę przepadnie, a wersja nagrana przez białych artystów bez trudu trafi na listy przebojów. Nie pierwszy i nie ostatni raz, gdy jasno było widać nierówne szanse dla osób różnych ras w USA.

Najlepsi wokaliści rockowi wszech czasów - Polska

Warto obejrzeć oba te filmy, by złożyć razem obraz dwojga wybitnych artystów, którzy tworzyli genialną muzykę, znaleźli wspólne szczęście i tak niespodziewanie je stracili.

Podobnie będzie z jej kolejnym wyjatkowym wykonaniem. Nagrywając utwory dla wytwórni Uptown Records zarejestrowała jako piersza utwór Eda Cobba pod tytułem "Tainted Love".

Singiel kompletnie "nie zażarł" i zostałby zupełnie zapomniany, gdyby nie dostrzegł go 15 lat później brytyjski duet Softcell i zaaranżował po swojemu. Potem lawina ruszyła, ale o tym piszemy w innym miejscu. Następnie Gloria dołączyła do słynnej wytwórni Motown Records, gdzie pracowała między innymi z The Supremes, Marvinem Gaye i Dianą Ross. Pisząc im piosenki Jones używała pseudonim LaVerne Ware.

W tym samym czasie Marc Bolan bardzo szybko zyskiwał popularność, grał w Tyrannosaurus Rex i został uznanym... poetą. W tym roku właśnie wydał tomik "The Warlock of Love", który sprzedał się w zawrotnym, jak na poezję, nakładzie 40 tysięcy egzemplarzy. Muzyka Bolana, psychodeliczny rock, w którym pojawiało się wiele egzotycznych instrumentów, idealnie trafiła w swój czas. Gitarzysta już zaczynał skręcać w stronę bardziej rytmicznego i mocniejszego od isnpirowanego folkiem hippisowsiego rocka nowym brzmieniem, które stanie się znane jako glam rock. 

Ich związek zacznie się krótko po tym jak Jones stanie się chórzystką T.Rex, czyli nowego wcielenia zespołu Bolana. W szeregach grupy nagrała cztery płyty, udało jej się także wydać solowy album "Vixen", gdzie śpiewa swoje wersje kilku piosenek partnera. Marc Bolan już wtedy stał się ikoną rocka, w Wielkiej Brytanii miał status idola. Kochano go nie tylko za głos i muzykę, ale także za sceniczny sztafaż, kostiumy i przepych widowisk. Zarejestrowali też wspólnie utwór "To know you is to love you".

Mimo ogromnej ilości muzycznej pracy para doczeka się także syna. Rolan Bolan po wielu latach sam zostanie wokalistą i zmierzy się nawet z największych rockowym hymnem nagranym przez swego ojca – "Children of the revolution".

Jednak nigdy nie będzie miał okazji usłyszeć do niego słów pochwały i wsparcia. W 1977 roku wydarzyła się tragedia, która przerwała piękną historię dwojga muzycznych dusz. Szesnastego września Gloria i Marc będą jechać samochodem Mini 1275 GT w okolicach londyńskiego Barnes Common i wbiją się w drzewo. Marc zginął na miejscu, a Gloria z poważnymi obrażeniami, w tym złamaną szczęką, trafiła do szpitala. Gdy po pobycie w szpitalu wróciła do domu zastała go w stanie kompletnego chaosu. Na wieść o śmierci Bolana najbardziej zagorzali i zapewne kompletnie pozbawieni rozsądku fani splądrowali dom muzyków zabierając jak najwięcej przedmiotów związanych z ulubionym artystą.

Gloria pozostała praktycznie bez niczego, za to z koszmarną traumą oraz oskarżeniami o odpowiedzialność za śmierć partnera. Zdecyduje się na powrót do USA, gdzie będzie praktycznie zaczynać od nowa. Obrażenia z wypadku nie pozwolą jej śpiewać ani występować. Bez perspektyw i pieniędzy jedyną radością i motorem do działania wokalistki stanie się miłość do dziecka. Na szczęście pomoc pojawiła się na czas. Gloria i malutki Rolan byli regularnie wspierani finansowo przez przyjaciela Marca, z którym dzielił on chętnie scenę i wspólnie rozdawał karty na rockowej scenie Wielkiej Brytanii. Tajemniczym dobroczyńcą okazał się David Bowie. Pomoże miédzy innymi w dostaniu się chłopca do prywatnej szkoły i podtrzymaniu kontaktów jego i matki ze światem showbiznesu.

W kolejnych latach Gloria wyda jeszcze dwie płyty. W 1978 roku ukaże się poświęcony pamięci Marca album "Windstorm", a 3 lata później na płycie "Reunited" ponownie zejdą się jej drogi z Edem Cobbem. Sporadycznie będzie pojawiać się na koncertach grup, z którymi współpracowała, jednak nigdy nie przejdzie już bariery między chórzystką, a solistką. Dopiero wiele lat później zostanie okrzyknięta "północną królową soulu", a jej historię, oraz innych wybitnych wokalistek pozostających w cieniu, opowie dokument "20 stóp od sławy". To jeden z najważniejszych dokumentów w historii muzyki i przy okazji przejmująca historia kobiet, które przez brutalność i niesprawiedliwość showbiznesu nie osiągnęły nigdy tak wiele, jak powinny. Na szczęście zdążyły wybrzmieć i zostać docenione za życia, a ich muzyka wciaż porusza.

Dzieje Marca Bolana natomiast pokazał film "Born 2 Boogie". Postać lidera T.Rex mogłaby być archetypem rockowej gwiazdy pod każdym względem. Wybitnie utalentowany, szalenie charyzmatyczny, nowatorski w swych czasach, ale mający w sobie także tragizm.

Oto 10 utworów o toksycznej miłości: