Przez Hawaje przetacza się właśnie fala straszliwych pożarów, które wciąż podsyca bardzo silny wiatr. Szczególnie zniszczone jest miasto Lahaina na wyspie Maui. To właśnie tam swoją restaurację miał współzałożyciel legendarnego zespołu.
Mick Fleetwood w mediach społecznościowych napisał, że wraz z dewastacją miasta katastrofa pochłonęła prowadzoną przez niego restaurację Fleetwood's On Front Street. Lokal od lat zdobywał różne lokalne nagrody, między innymi za najlepsze potrawy wegetariańskie oraz najlepsze chili. Otwarcie knajpy było spełnieniem jego marzeń z dzieciństwa. Ponoć mając już 12 lat stworzył w piwnicy rodzinnej farmy w Gloucestershire swój własny klubik Club Keller.
Perkusista pisał o „niewyobrażalnej stracie” oraz o tym, że niezależnie od tego obecnie priorytetem jest bezpieczeństwo pracującej tam ekipy. Dodał także, że wraz z rodziną będzie włączał się aktywnie w pomoc dla poszkodowanych społeczności w kataklizmie.
Restauracja także umieściła post, w którym potwierdza zniszczenie lokalu. Dodała, że docenia zaangażowanie wszystkich, którzy próbują jej pomóc. Lokal był bardzo popularny wśród turystów odwiedzających Maui, między innymi z powodu pięknego widoku na Pacyfik.
Według relacji senatora USA, Braina Schatza z tamtego regionu miasto Lahaina zostało praktycznie zrównane przez ogień z ziemią. Wstępne szacunki mówią o 36 zabitych w tym tygodniu w pożarach na Maui.
Jak na razie nie wiadomo co jest bezpośrednią przyczyną pożarów, choć z pewnością złożyła się na to długotrwała susza, która doprowadziła do wyschnięcia roślinności. Niska wilgotność, wiatr i gorące temperatury powietrza to idealne warunki do powstania takiego kataklizmu.