Zespół Nocny Kochanek powstał w Warszawie w 2012 roku, a jego debiutancki album ujrzał światło dzienne trzy lata później. Krążek Hewi Metal zaprezentował dynamiczne, heavy metalowe brzmienie, typowe dla takich legend, jak Judas Priest czy Iron Maiden, a formację szybko wyróżniły prześmiewcze, śpiewane w języku polskim teksty. Do tej pory zespół wydał już cztery studyjne płyty, a dosłownie za moment zbiór ten powiększy się!
21 lutego na rynku ukaże się koncepcyjny album, zatytułowany Urwany film. Na ten moment poznaliśmy już trzy single, promujące wydawnictwo: Cycki, kebab amarena, To właśnie hewi metal oraz Uber uwodziciel. Wprowadzają one słuchaczy i słuchaczki w historię bohatera całej tej opowieści, Andżeja. Na płytę trafi jedenaście kawałków i co najważniejsze, co każdego z nich powstał teledysk, tak, aby całościowo utworzyły coś w rodzaju... musicalu!
Krzysiek Sokołowski o szansach Nocnego Kochanka na zagraniczną karierę
Tymczasem niedawno minął rok od wydania przez wokalistę zespołu, Krzyśka Sokołowskiego, jego debiutanckiego albumu. Taki jak ja był jedną z najchętniej kupowanych rockowych płyt w naszym kraju, wydawnictwo trafiało także na listy tych najlepszych ubiegłorocznych krążków - jak na tę, autorstwa naszej redakcji.
To właśnie ubiegłoroczna premiera, stała się okazją do wizyty artysty w podcaście Żurnalisty. Muzyk opowiedział w nim nie tylko o solowych planach, ale także o swoich poglądach na współczesną scenę rockowo-metalową, nie zabrakło także tematu Nocnego Kochanka. W tym przypadku szczególnie interesujące jest wyznanie, dotyczącego tego, dlaczego zespół, mimo propozycji, nie zdecydował się spróbować swoich sił na zagranicznym rynku.
Dlaczego grupa nie zdecydowała się na taką opcję?
Krzysiek wyjaśnia, że grupa jest bardzo mocno zorientowana na polskich słuchaczy i na tutejszą kulturę muzyczną. Wokalista potwierdził, że formacja otrzymała, bardzo interesującą propozycję od dużej wytwórni, on sam jednak bardzo obawiał się przede wszystkim tego, czy sposób bycia Nocnego Kochanka na rynku, czyli przede wszystkim opieranie się na dość komicznych tekstach, sprawdziłoby się w innej rzeczywistości. Krzysiek zaznacza, że pod tym względem ciężar leżałby przede wszystkim na jego barkach, jako na autorze tekstów, a on sam nie chciał narażać zespołu na ewentualne niepowodzenie. Owszem, być może kilka utworów zespołu już istniejących dałoby się przełożyć na język i realia rynku, na przykład brytyjskiego, muzyk zadaje sobie jednak pytanie o to, co miałoby się stać później.
Krzysiek mówi, że pojawiła się też wątpliwość dotycząca tego, pod jaką nazwą - polską czy już anglojęzyczną - miałaby działać formacja. Wokalista mówi też, że wytwórnia (nie zdradził jednak o którą zagraniczną chodzi) nie przedstawiła żadnych konkretów, a jedynie rzuciła dość luźną i ogólną propozycję. Dlatego też Nocny Kochanek dał odpowiedź, brzmiącą jednoznacznie "nie".