Ozzy Osbourne to prawdziwa legenda światowej muzyki. Artysta zaczynał karierę od pioniera muzyki heavy metalowej, czyli formacji Black Sabbath, by od lat 80. skupić się na karierze solowej. Od samego początku "Książę Ciemności" był prawdziwym bogiem sceny, dawał występy, które dziś już uznawane są za legendarne - jak ten, na którym muzyk rzekomo odgryzł głowę nietoperzowi. Ozzy nigdy nie ukrywał, że to właśnie występy na żywo są dla niego największą wartością i sensem bycia artystą w ogóle. Tym gorzej znosi on fakt, że ze względu na obecną formę i stan zdrowia nie jest w stanie koncertować. Osbourne nie ma jednak zamiaru się poddawać i już mówi, że robi wszystko, by w 2024 roku wrócić na scenę.
Ozzy Osbourne szokuje fanów - robił TO na scenie!
Ozzy chyba rzeczywiście wraca do formy. Przeszedł już zapowiadany kilka tygodni temu zabieg, który miał uwolnić go od ciągłego odczuwania bólu, był też widziany, wraz z rodziną, publicznie po raz pierwszy od miesięcy na festiwalu Famous Monsters. Muzyk tworzy również ze swoją szaloną familią cieszący się dużą popularnością podcast "The Osbournes", w którym to czasami naprawdę rozbraja słuchaczy swoimi wyznaniami!
Miało to miejsce chociażby w przypadku najnowszego epizodu. To w nim właśnie Ozzy wyznał, że bywały takie sytuacje, że... sikał w majtki na scenie w trakcie koncertów! Okazją do tak nietypowego oświadczenia stała się dyskusja rodziny na temat aukcji bielizny, należącej dawniej do Królowej Wiktorii. Osbourne rozbrajająco stwierdził, że członkowie rodzin królewskich w tamtych czasach z pewnością załatwiali się w bieliznę podczas długich parad i procesji. On sam, jak mówi, wyjątkowo korzystał z okazji, że podczas jego pokazów na scenie i tak była cała masa wody, więc nie zwracało to niczyjej uwagi.
Kiedy byłem na scenie, mówiłem: "Och, pieprzyć to" i po prostu sikałem, bo i tak byłem cały mokry od oblewania się wodą - powiedział Ozzy w podcaście.