Jak świat długi i szeroki, tak dane nam było przekonać się o najróżniejszych metodach oszustw: na wnuczka, na policjanta, na zmarłego czy potrzebującego krewnego czy te nowsze, mające na celu skłonienie ofiary do kliknięcia w link czy odpowiedzi sms na podany, podejrzany numer telefonu.
Choć zdaje się, że dziś już dużo częściej natknąć się można na te nowocześniejsze metody oszustów, to okazuje się, że tradycyjny sposób, polegający na próbie podszycia się pod daną osobę wciąż pozostaje w mocy. Przekonała się o tym niedawno pewna cierpiąca na poważną, śmiertelną chorobę 81-letnia mieszkanka Hampshire...
Kobieta oszukana przez mężczyznę, podającego się za... Ritchiego Blackmore'a!
Jak poinformował magazyn "The Sun", 81-letnia Valerie Horwood zmaga się z nieuleczalną formą nowotworu trzustki. Leczenie pochłania masę pieniędzy, jednak gdy kobieta zwróciła się do swoich bliskich z prośbą o pożyczkę środków na spłatę rachunków, Ci postanowili sprawdzić, co takiego się u niej dzieje.
To wtedy na jaw wyszła szokująca prawda. Pani Valerie przez ostatnie trzy lata regularnie zakupowała karty podarunkowe Apple dla mężczyzny, który podawał się za... Ritchiego Blackmore'a! Jak odkryła córka kobiety, te pochłonęły oszczędności jej życia, gdyż Horwood wydała na karty dla oszusta aż... 140 tysięcy dolarów! Choć może się to wydawać nieprawdopodobne, kobieta i gitarzysta chodzili dawniej do tej samej szkoły, stąd najpewniej jej wiara w przekaz oszusta.
Mężczyzna miał obiecywać swojej ofierze, że odpowiednio zajmie się zainwestowaniem przekazanych mu środków. Oszczędności Valerie zamiast jednak rosnąć całkowicie zniknęły. Horwood była zobowiązana do zachowania tajemnicy, gdyż oszust miał powoływać się na swój status osoby znanej. Dzieci kobiety zgłosiły całą sprawę na policję, choć początkowo Pani Horwood nie chciała wierzyć, że miała do czynienia z oszustem. Niestety, gdy zdała sobie sprawę z tego, co właściwie się wydarzyło, targnęła się na swoje życie, została jednak odratowana. Jak tłumaczy córka kobiety, jej mama nie jest zamkniętą na świat staruszką, świetnie odnajduje się w świecie nowych technologii i jak tłumaczy, fakt, że dała się nabrać najpewniej wynikał z tego, że czuła się samotna.