Shane MacGowan uznawany jest za jednego z największych irlandzkich artystów. Największe uznanie zyskał jako członek zespołu The Pogues, choć z powodzeniem prowadził także karierę solową. Świat szczególnie cenił sobie od zawsze teksty jego autorstwa, dzięki którym MacGowan określany był często mianem "jednego z najwybitniejszych poetów świata muzyki punk wszech czasów". Artysta zmarł nagle 30 listopada b.r. w wieku zaledwie 65 lat i jak poinformowała wdowa po nim, Victoria Mary Clarke, przyczyną śmierci było zapalenie płuc.
Szczególne chwile na pogrzebie Shane'a MacGowana
Ceremonia pogrzebowa legendy miała miejsce w piątek 8 grudnia i uczestniczyli w niej słynni artyści. Szczególną rolę w całej uroczystości odegrały przede wszystkim dwa nazwiska: Nick Cave i Johnny Depp.
Aktor i rockman wygłosił mowę, w której oddał hołd zmarłemu, australijski muzyk za to był jednym z artystów, którzy zadbali o część muzyczną ceremonii. Cave zasiadł za fortepianem i wykonał intymną wersję klasyka A Rainy Night In In Soho. Na pogrzebie wystąpili także Mundy i Camille O’Sullivan, którzy w duecie wykonali utwór Haunted, efekt współpracy MacGowana i zmarłej w lipcu tego roku Sinead O'Connor. Glen Hansard i Lisa O’Neill zaśpiewali razem legendarne Fairytale of New York.
Zjednoczenie The Pogues
To jednak nie jedyne szczególne momenty z uroczystości. Na pogrzebie Shane'a doszło do zjednoczenia członków zespołu The Pogues. Żyjący członkowie słynnej grupy wykonali wspólnie utwór The Parting Glass. Cała ceremonia była transmitowana przez irlandzkie stacje informacyjne, na miejscu obecny był także polityk Gerry Adams.