Nick Cave odkrył naprawdę interesujący sposób na utrzymywanie stałego kontaktu ze swoimi fanami i fankami. Muzyk prowadzi swojego bloga "Red Hand Files", za pośrednictwem którego zachęca fanów do zadawania pytań, na które następnie odpowiada. W ramach jednej z aktualniejszych aktywności Cave został poproszony o odniesienie się do swojego komentarza sprzed ponad dwóch dekad, jakoby miał skrytykować zespół Red Hot Chili Peppers. Artysta potwierdził, że jakieś 25 lat temu, najpewniej po to, by zdenerwować opinię publiczną, pozwolił sobie na niewybredny komentarz na temat kolegów po fachu, określając ich muzykę słowem "śmieci".
Nick wspomina, że szczególnie ciekawa w całej tej sytuacji była jednak dla niego odpowiedź Flea. Basista "papryczek", gdy dotarł do niego komentarz Cave'a, za pośrednictwem oficjalnej strony zespołu zamieścił wpis, w którym przyznał, że zabolały go słowa artysty, którego szczególnie podziwia. Dalej Flea pisał, że mimo wszystko, uwaga ta nie zmienia faktu, że kocha on muzykę Nicka, a uczucie to jest większe i silniejsze, niż poczucie żalu, które przez moment go dotknęło. Cave stwierdził, że słowa basisty wywarły na nim naprawdę duże wrażenie i sprawiły, że zaczął on nieco inaczej patrzeć na zespół, którego jest on częścią.
Flea pracuje nad solowym albumem?!
Z odpowiedzi Cave'a wyłuskać można jednak jeszcze jedną, niezwykle interesującą informację. Nick wspomina, że na przestrzeni lat miał okazję wielokrotnie spotkać się z Flea gdzieś za kulisami koncertów czy festiwali. Teraz jednak najwyraźniej relacja obu Panów weszła na innym poziom, gdyż muzyk wyznał, że... pracuje z basistą nad jego solowym albumem! Motywem wiodącym na wydawnictwie ma być jednak nie bas, a inny instrument, na grze na którym specjalizuje się Flea - trąbka!
Na tym jednak nie koniec! Cave wyznał, że nagrał już wokal do jednej z piosenek, które znajdą się na tym wydawnictwie. Nick nie chciał zdradzać więcej, nie ukrywał jednak zachwytów nad kompozycją i delikatnie ją scharakteryzował:
Nie mnie zdradzać, jaka to była piosenka, ale jest to utwór, który cenię bardziej niż większość, z prawdopodobnie najlepszym tekstem, jaki kiedykolwiek napisano, kompozycja tak pełna szacunku, że nigdy nie odważyłbym się jej zaśpiewać, gdyby Flea mnie o to nie poprosił. W środę poszedłem do studia i nagrałem swój wokal. Utwór wyłonił się jako piękna rozmowa między trąbką Flea a moim głosem, wypełniona tęsknotą i miłością, piosenka wykraczająca poza swoje poszczególne części i stająca się powoli ewoluującym kosmicznym tańcem w formie pojednania i przeprosin - Nick Cave o wspólnym utworze z Flea.
