Choć od inauguracji Donalda Trumpa, a więc oficjalnego objęcia przez niego fotela prezydenta Stanów Zjednoczonych po wygranych wyborach, nie minęły jeszcze dwa miesiące, to nie da się ukryć - dzieje się! Polityk i przedsiębiorca zwraca na siebie uwagę całego świata swoimi wypowiedziami oraz decyzjami. Z pewnością najwięcej mówi się o chęci przyłączenia przez Trumpa do USA terenów Kanady, zajęcia Grenlandii czy przejęcia pełnej kontroli nad Kanałem Panamskim.
Równie duży rozgłos budzi podejście 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych do tematu rosyjskiej inwazji na terenie Ukrainy - po głośnej awanturze z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim i JD Vancem podjął on decyzję o wycofaniu wsparcia militarnego i wywiadowczego dla Kijowa. We wtorek 11 marca zaś doszło do rozmów pokojowych miedzy przedstawicielami rządu Ukrainy i USA w Dżuddzie, gdzie to padła propozycja 30-dniowego zawieszenia broni. Została ona przyjęta przez Ukrainę, za mocy czego Stany wznowiły jej wsparcie w konflikcie z Rosją - wiadomo także, że trwają intensywne prace nad podpisaniem umowy w sprawie surowców.
ZOBACZ TAKŻE: Trump mówi, co będzie, jeśli Putin nie przyjmie warunków pokoju
Muzycy uderzają w amerykańskich polityków!
Wszystko to, co robi administracja Trumpa jest szeroko komentowane na świecie - także przez przedstawicieli szeroko rozumianej kultury. Najgłośniej w tym kontekście mówi się o zespole Green Day, który na swoich koncertach już kilka razy uderzał, czy to w Trumpa, Elona Muska czy wice prezydenta USA, zmieniając odpowiednio teksty swoich piosenek.
ZOBACZ TAKŻE: Green Day uderza w JD Vance'a!
Teraz śladem kapeli podążył Jack White! Do sieci trafiło właśnie nagranie z występu artysty, który miał miejsce w Bostonie już w ubiegłym miesiącu. To na tym pokazie właśnie gitarzysta postanowił zmienić fragment tekstu utworu Corporation, w taki sposób, by skrytykować działania Elona Muska. Na wspomnianym koncercie White zaśpiewał słowa:
I was thinking about taking government subsidies and starting my own electric car company. Who’s with me? I’m thinking about not being elected. Never holding a public office. Never serving one day of military service. But somehow having the authority to control parts of the U.S. Government. Who’s with me? I’m thinking about not being properly vetted by the Supreme Court or Congress, just doing whatever the hell I want because some fucking bloated asshole orange fucking gorilla who’s failed at every business he’s ever ran wants me to be his golf cart partner.
Zobacz nagranie poniżej: