Muzycy U.K. Subs nie zostali wpuszczeni do USA. "Może popadam w paranoję"
U.K. Subs to legendarny brytyjski zespół punkrockowy. Powstał w 1976 roku w Londynie. Mimo wielu zmian w składzie, od początku na czele grupy stoi wokalista Charlie Harper. Zespół cały czas jest aktywny. Regularnie wydaje albumy (dyskografię U.K. Subs, na ten moment, zamyka krążek Reverse Engineering z 2022) i koncertuje.
Ostatnio o brytyjskiej formacji zrobiło się głośniej, ponieważ trzech muzyków nie zostało wpuszczonych do Stanów Zjednoczonych. Grupa U.K. Subs w obecnym składzie nie mogła więc zagrać koncertu. To wszystko opisał basista Alvin Gibbs w poście udostępnionym w mediach społecznościowych. Zaznaczył, że kontrolę przeszedł wyłącznie Harper, który – w ostateczności – wystąpił z innymi muzykami na festiwalu L.A. Punk Invasion.
Stefanowi [Haubleinowi, perkusiście - przyp. red.], Marcowi [Carreyowi, gitarzyście] i mnie odmówiono wjazdu do USA, podczas gdy w jakiś sposób Charliemu udało się dostać. Być może użył jakiejś sztuczki Jedi, albo, co jest bardziej prawdopodobne, złapał urzędnika imigracyjnego pod koniec zmiany, a ten chciał po prostu wrócić do domu. Byliśmy w samolocie już od 11 godzin, gdy moja partnerka Roz i ja przybyliśmy do stanowiska imigracyjnego. Tam nas wezwano i usłyszeliśmy, że Roz może przejść, ale mnie zabrano na przesłuchanie. Były dwa problemy. Po pierwsze: powiedzieli mi, że nie mam odpowiedniej wizy, po drugie: był inny problem, którego nie chcieli ujawnić. Oba uniemożliwiły mi wjazd do Ameryki – napisał Gibbs.
Muzyk, we wspomnianym wpisie na Facebooku, przyznał także, że być może odmowa wpuszczenia muzyków na teren Stanów Zjednoczonych ma związek z... krytyką prezydenta Donalda Trumpa.
– Teraz zastanawiam się, czy moje regularne i mało pochlebne publiczne wypowiedzi dotyczące ich prezydenta i jego administracji miały jakiś wpływ, a może popadam w paranoję. Następnie dwóch policjantów zabrało mnie do innej części lotniska i odprowadziło do bardzo zimnego aresztu. Tam spotkałem Stefana i Marca, a także kilku kolumbijskich, chińskich i meksykańskich więźniów.
Basista U.K. Subs spędził w areszcie 25 godzin. Ostatecznie Gibbs i jego partnerka wrócili samolotem do Francji. Tak samo jak pozostała dwójka muzyków grupy.
– Jestem naprawdę smutny, że prawdziwe U.K. Subs nie było w stanie zagrać i zapewnić zróżnicowanego zestawu, który przygotowaliśmy. Publiczność na to zasługiwała. Pochwały jednak należą się muzykom, którzy w ostatniej chwili wkroczyli do akcji, żeby zagrać z Charliem – podsumował basista.