Muzycy Cradle of Filth wzięli ślub w Arizonie
Ten dzień na pewno przejdzie do historii, jeśli chodzi o brytyjską formacją Cradle of Filth, znaną z łączenia black metalu z odmianą symfoniczną. 9 stycznia 2025, w Arizonie, muzycy zespołu wzięli ślub. Wokalistka, która gra również na klawiszach, Zoë M. Federoff wyszła za mąż za gitarzystę Marka "Ashoka" Šmerdę.
Zawarli oni związek małżeński w obecności rodziny i najbliższych przyjaciół. Nie zabrakło więc Daniego Filtha, lidera Cradle of Filth.
W końcu zebrałem kilka myśli po wyczerpaniu i błogości tygodnia. Mój ojciec mówi, że oznaką dobrego małżeństwa jest zdrowie otaczającego go ekosystemu społecznego. Myślę, że nie ma silniejszego znaku niż taki, że dwie pary, które wykorzystały swoją podróż na nasz ślub, wzięły ślub w Vegas, oraz to, że para, która zaręczyła się dzisiaj, była z naszą grupą przyjaciół na przyjęciu poślubnym. Życzymy tym trzem parom szczęścia. Małżeństwo jest intensywne, małżeństwo jest autentyczne i potężne, małżeństwo jest kur** metalem. Życzymy wam wszystkim takiej radości w życiu – napisała, na Instagramie, Federoff.
Cradle of Filth powraca z nowym albumem
Wielkimi krokami zbliża się nowy studyjny album od formacji Cradle of Filth. Krążek The Screaming Of The Valkyries ma ukazać się na rynku na początku kwietnia 2025 (całość pojawi się na półkach sklepowych nakładem wytwórni Napalm Records). Będzie to następca Existence Is Futile sprzed czterech lat.
Nadchodzący album promuje utwór Malignant Perfection, który swoją premierę miał w październiku 2024 roku. Do kompozycji powstał także wideoklip, który wyreżyserowany został przez Vicente’a Cordero. Na krążku The Screaming Of The Valkyries, według zapowiedzi Filtha, ma znaleźć się dziewięć premierowych kompozycji. Wiadomo na pewno, że na płycie nie znajdzie się utwór nagrany, jakiś czas temu, z... Edem Sheeranem.
– Nie chcemy, żeby ten utwór przyćmił płytę. Ale zamierzamy go wydać. Początkowo wszyscy chcieli, żebyśmy wydali numer z wielką pompą, ale management Eda nie był tym zainteresowany. Nie jesteśmy do końca pewni, jak to wyjdzie, ale całość jest gotowa i zmiksowana. Leży gdzieś na półce. To zajebiście fantastyczny utwór. Ale tylko garstka ludzi faktycznie tego słuchała. Moja mama nawet nie miała okazji – przyznał Filth w rozmowie z zachodnim Metal Hammerem.
