Linkin Park

i

Autor: Materiały prasowe

wypowiedzi muzyków

Mike Shinoda o wyborze Emily Armstrong na nowy głos Linkin Park: "Nie chcieliśmy brzmieć jak cover band"

2024-11-28 10:03

Co prawda od premiery nowego albumu Linkin Park mijają już dwa tygodnie, temat zespołu wciąż jednak nie schodzi z ust wszystkich, a to ze względu na przyjęcie i wyniki "From Zero" i zbliżającą się trasę koncertową. Licznych wywiadów nadal udzielają także muzycy formacji. W jednym z najnowszym Mike Shinoda ponownie wypowiedział się o Emily Armstrong.

Właśnie mijają dwa tygodnie od wydania jednego z najgłośniej komentowanych - i to jeszcze przed jego premierą! - albumów tego roku. Nie da się ukryć, że ogłoszenie reaktywacji Linkin Park, siedem lat po śmierci Chestera Benningtona, z Emily Armstrong w roli nowej wokalisty z równoczesną zapowiedzią nowej płyty, wzbudziło ogromny odzew świata muzyki. Reakcje na powrót amerykańskiej formacji były niezwykle zróżnicowane - część fanów i fanek cieszyła się z takiego obrotu spraw i przyjęła grupę w nowym kształcie z otwartymi ramionami i z entuzjazmem wyczekując nowego krążka. Nie obyło się także bez głosów, że zespół w nowym składzie to wcale nie jest Linkin Park, a ten, nawet, jeśli podjął decyzję o powrocie, powinien działać pod inną nazwą.

Wyniki, jakie udało się osiągnąć wydanej 15 listopada płycie From Zero wyraźnie jednak pokazują, że świat ciekaw tego, jak brzmi Linkin Park w nowym kształcie, tłumnie ruszył słuchać nowego materiału. Wydawnictwo zadebiutowało na szczycie list przebojów m.in. w Wielkiej Brytanii, Australii, Niemczech, Francji czy Kanadzie oraz na drugiej pozycji w Stanach Zjednoczonych. To dopiero początek, gdyż sporą część przyszłego roku formacja spędzi w trasie koncertowej - Polacy szykują się już na występ Linkin Park na przyszłorocznym Open'er Festival, dokładnie 5 lipca!

ZOBACZ TAKŻE: Recenzja "From Zero"

Ranking utworów z albumu "From Zero" Linkin Park

Mike Shinoda o nowym kształcie Linkin Park

Szczególnie często powtarzanym oskarżeniem jest ten mówiący, że obecne Linkin Park to zwykły cover band, który nie ma nic wspólnego z tym, w jakim kształcie i okolicznościach zespół zaczynał. W takim tonie na temat grupy wypowiadała się m.in. tatuatorka i bliska przyjaciółka Benningtona Kat Von D.

To właśnie na te głosy odpowiedział teraz Mike Shinoda. Muzyk w wywiadzie dla stacji radiowej Alt 98.7 otwarcie przyznał, że wbrew temu, czego zdawali się wyczekiwać fani, nikomu nigdy nie zależało na tym, by spróbować połączyć siły z wokalistą, którego głos brzmiałby podobnie do Chestera. Mike wyjaśnia, że nikt nie chciał, by Linkin Park wypadał niczym cover band, a gdy już udało się trafić na Emily dla wszystkich było jasne, że ma ona własny styl i charakter i wniesie do grupy i jej twórczości coś nowego od siebie, a nie będzie jedynie kalką nieodżałowanego wokalisty. Shinoda wyjaśnia, że być może popełnił błąd zamieszczając na swoim kanale w serwisie YouTube wideo, przedstawiające występ właśnie zespołu coverującego Linkin Park, być może dając tym samym fanom i fankom błędy trop odnośnie tego, czego mogą się oni spodziewać po ewentualnej, wtedy jeszcze nie ogłoszonej, reaktywacji.

On sam przyznaje, że początkowo nawet na nim cover bandy robiły wrażenie, z czasem jednak zaczął odczuwać przerażenie w związku z tym, jak bardzo podobnie do prawdziwego zespołu one brzmiały. Mike miał uznać wtedy, że absolutnie nie podoba mu się coś takiego i wiedział, że połączenie sił z kimś, kto brzmi praktycznie jak Chester nie będzie dobrym ruchem dla Linkin Park.

Więc kiedy oglądałem ten film na YouTube, albo filmiki na Instagramie tego cover bandu, pomyślałem sobie: "To naprawdę fajne, ale też przerażające, że brzmi tak bardzo jak Chester". Nie podobało mi się to, to mnie zaskoczyło. Od razu wiedziałem, że to nie jest ruch dla nas. Nie podobało mi się to. Podoba mi się to dla nich, ale po prostu nie podoba mi się to dla nas… Te zespoły wykonują świetną robotę, ale nie umieściłbym tego w naszej formacji - mówił Shinoda w audycji.

Oto nasz ranking kawałków z "From Zero":