Mike McCready wskazał utwory Pearl Jam, które najbardziej lubi grać na żywo
Mike McCready to współzałożyciel i gitarzysta zespołu Pearl Jam. Bez wątpienia jest to jedna z najważniejszych postaci w historii grunge'u. Muzyk był ostatnio gościem pewnego kanału youtubowego. W pewnym momencie został zapytany o ulubione utwory Pearl Jam do grania na koncertach. McCready z jednej strony postawił na prawdziwą klasyką (z debiutanckiego albumu Ten z 1991), ale również nie zapomniał o nowszych kompozycjach...
Uwielbiam grać "Black" i "Even Flow", ponieważ mogę się popisywać. Moją rolą jest granie solówek i mogę eksperymentować z nimi każdej nocy. To dla mnie coś ekscytującego, więc nie gram tego samego każdej nocy. Te stare numery są fajne. Granie obecnie utworu "Dark Matter" również jest czymś naprawdę przyjemnym. To świetny rockowy utwór na żywo. Dobrze mi się gra także "Waiting for Stevie". Takich utworów jest cała masa, ale te są najlepsze i przyszły mi do głowy... – powiedział gitarzysta na kanale youtubowym The Rock.
W dalszej części rozmowy Mike McCready wrócił do tematu grania solówek i opisu uczucia, jakie mu wówczas towarzyszy. – Kiedy mam głowę w chmurach i patrzę w górę, nie myślę o niczym i po prostu wszystko czuję. Wówczas jest najlepiej. Tak dzieje się w trakcie grania "Even Flow" i "Black". To musi pochodzić z twojej duszy lub z czegoś poza. Z braku lepszego określenia, myślę, że czasami to przekazuję, ale nie mogę do tego się zmusić.
Rock opera o grunge'u jako hołd dla Chrisa Cornella
Gitarzysta Pearl Jam udzielił jakiś czas temu wywiadu magazynowi Guitar World, w którym zdradził, że pracuje nad rock operą, która skupi się na historii grunge'u i postaci Chrisa Cornella. Częścią całości będzie m.in. utwór Crying Moon, którym McCready podzielił się ze światem latem 2023 roku.
Projekt cały czas się tworzy, a McCready zakłada, że przyjmie on postać płyty, a do tego może "czegoś w rodzaju przedstawienia/sztuki scenicznej". Czekamy więc na kolejne szczegóły w tym temacie...