Każda osoba, której brzmienie grunge'u nie jest obce, z pewnością zgodzi się ze stwierdzeniem, że jedną z kluczowych postaci dla tego gatunku jest Mike McCready. Gitarzysta był bądź wciąż jest częścią składów tak słynnych zespołów, jak Temple of the Dog, Pearl Jam czy Mad Season. W 1999 roku Mike współtworzył także grupę The Rockfords i choć od lat zapowiada wydanie solowej płyty, to ta do tej pory nie ujrzała światła dziennego.
McCready ma także na koncie naprawdę sporo występów gościnnych u kolegów i koleżanek po fachu. Muzyk nie tylko współpracował z Eddiem Vedderem w ramach solowych projektów wokalisty, ale ma też na koncie działania z Neilem Youngiem, siostrami Wilson z zespołu Heart i w końcu z Ozzym Osbournem. Gitarzysta zagrał na wydanym w 2022 roku krążku Patient Number 9, konkretnie w kawałku Immortal.
Dlaczego Ozzy nie chciał riffu?
Teraz w nowym odcinku "State of Love & Trust: A Pearl Jam Podcast" Mike wspomniał czas działania supergrupy Mad Season, którą, poza nim, tworzyli także Layne Staley, Barrett Martin i John Baker. Formacja działała jedynie przez dwa lata i wydała jeden album - Above. Płyta całkiem niedawno skończyła równo trzydzieści lat, co stało się okazją do wspominek - gitarzysta został zapytany w podcaście, czy kiedykolwiek materiał z nigdy niewydanego drugiego krążka zespołu został użyty w jakiś inny sposób.
Na to McCready odpowiedział, że był taki pomysł, gdyż jeden z riffów chciał bardzo przekazać samemu Ozzy'emu. Gitarzysta wspomniał, że cała sytuacja miała miejsce już lata temu, mniej więcej w czasie, gdy Osbourne pracował nad krążkiem Down to Earth. "Książę Ciemności" nie był jednak zainteresowany propozycją i odrzucił ją. W programie muzyk zdecydował się nawet zagrać wspomniany riff, niestety nie mógł sobie przypomnieć nazwy utworu, w ramach którego powstał.
Posłuchaj partii poniżej (ok. 29 minuta).