Faith No More

i

Autor: mat. prasowe

Wypowiedzi muzyków

Mike Bordin szczerze o przyszłości Faith No More. "Mike Patton jest niechętny do koncertowania z nami"

2025-04-18 10:30

Co dalej z Faith No More? Takie pytanie, od dłuższego czasu, zadają sobie fani tego amerykańskiego zespołu. Teraz głos w sprawie postanowił zabrać perkusista Mike Bordin, który przyznał otwarcie: – Wokalista Mike Patton jest niechętny do koncertowania z nami.

Mike Bordin szczerze na temat przyszłości Faith No More

Amerykańska formacja Faith No More narobiła sporo szumu na rynku muzycznym na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych za sprawą takich albumów, jak The Real Thing oraz Angel Dust. Nie da się ukryć, że historia tego zespołu jest dość burzliwa. W 1998, po nagraniu łącznie sześciu studyjnych wydawnictw, Faith No More się rozpadł. W 2009 doszło jednak do reaktywacji grupy, a sześć lat później na rynku ukazał się krążek zatytułowany Sol Invictus, pierwszy po prawie dwudziestoletniej przerwie. 

W 2015 koncertów promujących wspomniany album było sporo. Rok później zespół dał tylko dwa występy i... to by było na tyle. Od tamtej pory nie ujrzeliśmy na scenie Faith No More. W 2021 i 2022 zespół miał grać koncerty, ale zostały one odwołane. Powód? Problemy psychiczne wokalisty Mike'a Pattona, które nasiliły się w trakcie pandemii koronawirusa. 

Później w obozie zespołu zapadła cisza. Na początku tego roku basista Bill Gould, w wywiadzie dla Radio Futuro, został zapytany o przyszłość FNM. – Naprawdę tego nie wiem. Możesz mi nie wierzyć, ale nie dzieje się nic. Zespół jest obecnie w dziwnym miejscu. Naprawdę dziwnym miejscu i nie potrafię powiedzieć, co się dzieje – odpowiedział muzyk. 

Człowiek z metalu - Faith no more

Teraz trochę więcej szczegółów ujawnił perkusista Mike Bordin. Udzielił on obszernego wywiadu w podcaście Let There Be Talk. – Byliśmy gotowi do koncertów. Kiedy nasz sprzęt znajdował się już w ciężarówce, która jechała do Chicago, 36 godzin przed występem Mike Patton nie pojawił się na próbie, jedynej próbie, którą mieliśmy zrobić. Poszliśmy więc sprawdzić, co się u niego dzieje. Było zupełnie jasne w tamtym momencie, że nie jest w stanie tego udźwignąć fizycznie. Podjęliśmy więc decyzję, że musimy go wspierać. Zdawaliśmy sobie sprawę, że odwołanie 75 koncertów wywoła ogromną burzę, ale żaden z nas nie zamierzał go zmusić do zrobienia czegoś, czego nie jest w stanie zrobić – wyjaśnił muzyk Faith No More. 

Pozostali członkowie grupy czekali więc spokojnie na ruch Pattona. Później zaczęły się jednak dziać... dziwne rzeczy. Faith No More nie ogłaszał powrotu na scenę, z kolei wokalista zacząć grać, po przerwie, koncerty ze swoim innym zespołem, Mr. Bungle.

Moje stanowisko jest następujące, że przeszedł on drogę od bycia niezdolnym do grania koncertów do wyraźnej niechęci występowania z nami. To jest ciężkie. To duża różnica. Tak naprawdę nie odbyliśmy zbyt wielu rozmów na ten temat. Nie czuję się z tym dobrze. Szczerze mówiąc, trochę mnie to rani – dodał Bordin. 

Perkusista Faith No More zaznaczył jednak we wspomnianej rozmowie, że jest wdzięczny Pattonowi za to, co wniósł do grupy. – Często powtarzam swoim dzieciom, że trzeba doceniać to, co się ma, i nie przejmować się tym, czego się nie ma. [...]  Z pewnością jestem wdzięczny za czas spędzony z Mikiem Pattonem. Moje życie bez niego byłoby zupełnie inne. Ale nie mogę zmusić go do zrobienia czegoś, czego on, z mojego punktu widzenia, najwyraźniej nie chce zrobić. To wszystko, co mogę powiedzieć – podsumował Bordin. 

Tak więc przyszłość Faith No More zdecydowanie stanęła pod ogromnym znakiem zapytania. I nie rysuje się zbytnio w kolorowych barwach. 

Oto 5 ciekawostek o albumie The Real Thing formacji Faith No More: