Świat idzie do przodu, a nowoczesne technologie coraz bardziej wkraczają w różne dziedziny naszego życia. Dziś najczęściej mówi się o sztucznej inteligencji i szansach oraz zagrożeniach, jakie ta ze sobą niesie. Od lat już technologie są obecne w świecie koncertowym, a to za sprawą wykorzystywania w ramach pokazów hologramów, czy teraz już bardziej dopracowanej formuły awatarów. W 2022 roku szczególnie głośno było w tym zakresie o zespole ABBA. To jej członkowie zdecydowali się wyruszyć w "trasę koncertową", właśnie jako cyfrowe awatary. Cały projekt okazał się być ogromnym sukcesem, a organizatorzy wydarzeń zwęszyli kolejną okazję na zarobek - propozycję powrotu jako awatary dostał m.in. Jimmy Page w kontekście zespołu Led Zeppelin, o takowej opcji opowiedział także w jednym z wywiadów Krist Novoselic z Nirvany.
ZOBACZ TAKŻE: Led Zeppelin wróci jako awatary?
Mick Jagger wróci po śmierci jako awatar?!
Teraz temat ten poruszył Mick Jagger. Wokalista The Rolling Stones, choć skończy w tym roku 81 lat, wciąż imponuje swoją formą i energią. Formacja właśnie wydała nową płytę, a w ramach jej promocji koncertowała, jednak jedynie na terenie Stanów Zjednoczonych. Muzycy pojawili się na niej osobiście, jak to jednak będzie wyglądało w przyszłości?
Jagger w wywiadzie dla "The Wall Street Journal" mówi wprost, że jest otwarty na to, aby Stonesi powtórzyli wyczyn ABBY i stworzyli swój własny projekt w stylu "ABBA Voyage". To jednak nie wszystko! Wokalista nie kryje, że daje wolną rękę, by już po jego śmierci dalej organizować trasy zespołu, z nim jako awatarem!
Możesz teraz prowadzić pośmiertny biznes, prawda? Technologia naprawdę poszła do przodu od czasu ABBY - powiedział Jagger w wywiadzie.
Keith Richards o awatarach na scenie
Teraz tę samą kwestię poruszył Keith Richards. W rozmowie z Mattem Wilkinsonem z Apple Music 1 gitarzysta także zaskoczył, gdyż okazuje się, że podziela zdanie swojego kolegi z zespołu na temat wykorzystywania awatarów! Muzyk powiedział, że jest przekonany, że kiedyś w przyszłości sceną zawładną nowe, cyfrowe wersje członków The Rolling Stones! Keith daje jednak delikatnie do zrozumienia, że nie jest fanem tego typu rozwiązania i chce występować osobiście tak długo, jak będzie to możliwe, choć nie wie, ile jeszcze to potrwa.
No cóż, na pewno tego nie wykluczam. Jestem prawie pewien, że tak się stanie. Czy tego chcę? To już inna sprawa. Ale nie wiem, jak długo jeszcze uda mi się to kontynuować, stary. Ale jednocześnie nie będzie to zależało ode mnie, prawda? - mówi Keith.
