Mick Fleetwood i Lindsey Buckingham znów razem w studiu
Fleetwood Mac to bez dwóch zdań jeden z najważniejszych zespołów w historii muzyki. Grupa powstała w drugiej połowie lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku, a największe sukcesy odnosiła w kolejnej dekadzie.
Grupa wydała w trakcie kariery siedemnaście studyjnych płyt, z czego ostatnia – zatytułowana Say You Will – ukazała się na rynku w 2003 roku. W 2022 historia Fleetwood Mac, najprawdopodobniej, dobiegła końca. Choć zespół Fleetwood Mac nigdy oficjalnie o takiej decyzji nie poinformował, to ciężko sobie wyobrazić, żeby po śmierci Christine McVie działalność pod tym szyldem była kontynuowana. – Nie ma już Fleetwood Mac. Kiedy umarła Christine, umarł także Fleetwood Mac. Nie możemy jej zastąpić – odpowiedziała wokalistka Stevie Nicks w ubiegłorocznym wywiadzie dla magazynu Rolling Stone.
Muzycy grupy poświęcają się więc swoim własnym projektom. Perkusista i współzałożyciel zespołu Fleetwood Mac, Mick Fleetwood, połączył ponownie siły z Lindseyem Buckinghamem, który w 2018 roku został wyrzucony ze składu grupy. Przypomnijmy, że gitarzysta obwiniał wówczas Stevie Nicks, że to była jej decyzja. Artystka jednak temu zaprzeczała. Przypomnijmy, że kiedyś byli oni parą. Związek rozpadł się jednak w 1977 roku, a ich rozstanie było tematem kilku piosenek zespołu.
Wróćmy jednak do głównego tematu. Fleetwood pracuje obecnie w studiu nagraniowym nad kolejnym solowym albumem, pierwszym od Something Big z 2004 roku.
W sieci zdjęcia ze studia wrzucił producent Carl Falk, który w przeszłości współpracował m.in. z Madonną, Arianą Grandę czy One Direction.
To nieco nierealny moment. Usiąść z Lindseyem Buckinghamem i Mickiem Fleetwoodem, aby zagrać Lindseyowi album, nad którym pracowaliśmy. I zobaczyć jego szczerą radość z tego, że Mick w końcu nagrał swój własny album i że zaoferował się, że zagra na nim na gitarze i zaśpiewa. Nie mogę się doczekać, aby go ukończyć – napisał, w serwisie Threads, Falk.
Producent w ostatnich tygodniach udostępnił jeszcze kilka innych zdjęć ze studia, w którym przebywał także Adam Granduciel, lider zespołu The War on Drugs.