To prawda, że zarówno Sepultura jak i Soulfly przyciągają do siebie fanów samą muzyką, która na nagraniach i koncertach niesie za sobą prawdziwą emocjonalną petardę. Trudno jednak zupełnie zrezygnować z tekstów, nie każdy może sobie pozwolić na taką karierę jak choćby The Shadows. Poza tym teksty są ważnym elementem budowania nastroju, a przecież to sprzedają nam artyści. Czasem oczywiście lepiej gdy nie do końca rozumie się dosłowny sens piosenek (patrz glam metalowe klasyki z Sunset Blvrd lat 80-tych albo niektóre heavy metalowe hymny).
Wygląda na to jednak, że sam Max Cavalera zwraca baczną uwagę na to o czym i jak śpiewa. W czasach z Sepulturą najpierw były to mroczne wizje, inspirowane horrorami, potem na „Chaos A.D.” pojawiły się dystopijne, a nawet polityczne tematy. Wreszcie od czasu „Roots” i dalej poprzez dyskografię Soulfly lider grupy zabierał słuchaczy na swoje duchowe poszukiwania. W końcu jednak historia zatoczyła koło i teksty oraz muzyka Soulfly zaczęły skręcać w stronę agresji i mroku pierwszych albumów Sepultury. Jak widać piekielne korzenie siedzą w Maxie mocno.
W niedawnym wywiadzie dla czeskiego Project Backstage muzyk został zapytany o swoje teksty i podzielił się niespodziewaną refleksją.
- Zacznę od tego, że nienawidzę pisać tekstów. Nigdy nie lubiłem, to jak praca domowa – mówi Cavalera – Lubię riffy. Jestem gitarzystą. Gdy jestem ze swoją gitarą mogę po prostu grać godzinami. Jednak pisanie tekstów to jak tortury, choć ostatecznie wychodzą z tego dobre rzeczy. Przez lata stałem się troszkę bardziej polityczny, na „Chaos A.D.” czy „Roots”, na materiale Soulfly o niewolnictwie, opowiadając o przesądach, proroctwach i tym podobnych. Nie lubię tego robić. Torturuję tym siebie, ale podoba mi się rezultat, bo gdy słyszysz tłum śpiewający to udało ci się przekazać wiadomość. Ale nie jest to moja ulubiona rzecz do roboty. Najbardziej lubię riffy.
Wspominając swoje wczesne inspiracje lider Soulfly zdradza, że słuchał dużo punka, wypełnionego tekstami zaangażowanymi politycznie, co z pewnością wpłynęło na jego późniejszą twórczość. Dlatego stara się by była „dobitna i bezpośrednia, prosto z mostu”.
Cały wywiad znajdziecie poniżej.
Polecany artykuł: