W lutym tego roku minęło dokładnie pół roku od ogłoszenia przez Aerosmith odwołania swojej pożegnalnej trasy koncertowej. Ta została zawieszona po raptem kilku pokazach, gdy uszkodzenia strun głosowych doznał Steven Tyler. Choć uraz wydawał się niegroźny, to dziś już wiemy, że na dłuższą metę uniemożliwił wokaliście powrót na scenę na pełną skalę.
Tym bardziej ekscytujące były wieści z początku tego roku, kiedy to stało się jasne, że Tyler zaśpiewa na organizowanym przez siebie wydarzeniu charytatywnym "Jam for Janie". Pierwsze plotki wskazywały, że na scenie towarzyszyć mu będą przyjaciele z Aerosmith: Joe Perry i Tom Hamilton. Ostatecznie na imprezie pojawił się jedynie ten drugi, a Steven śpiewał w towarzystwie m.in. Nuno Bettencourta, Micka Fleetwooda, Lainey Wilson czy Chrisa Robinsona.
Steven nie wróci już na scenę?
W "Jam for Janie" brał udział także Matt Sorum. Teraz perkusista w rozmowie dla WBAB postanowił zareagować na pogłoski, jakoby była szansa, że wokalista Aerosmith będzie jeszcze w stanie wyruszyć w trasę koncertową. Sorum stwierdził, że jako bliski przyjaciel Tylera z całą dozą pewności może zapewnić, że występ wokalisty na "Jam for Janie" był zdarzeniem okazjonalnym, a uraz wokalisty z końcówki 2023 roku był na tyle poważny, że nie jest on już w stanie występować przez kilkanaście miesięcy, kilka razy w tygodniu i po kilka godzin dziennie.
Bębniarz mówi, że Steven nie jest już w stanie śpiewać w pełni poprawnie, zdecydował się jednak w związku z tym zejść ze sceny, zamiast dalej występować i oszukiwać fanów i fanki korzystając z playbacku. Matt zaznacza przy tym, że wie, że jego przyjaciel nie wyklucza okazjonalnych, krótkich występów w stylu tego z imprezy "Jam for Janie".
Chciałem to wyjaśnić fanom, którzy komentują: "Och, on śpiewa”. Widzieć go na scenie – wzruszyłem się. To było po prostu piękne. I mam nadzieję, że będzie mógł zrobić tego więcej, bo to jest w jego krwi - mówi Sorum w wywiadzie.