W 2015 roku ze składu blink-182 po raz drugi odszedł Tom DeLonge. Tym razem jednak zespół nie zdecydował się zawiesić działalności, a znalezione zostało zastępstwo w osobie Matta Skiby. Wokalista, znany także z kapeli Alkaline Trio, nagrał z grupą dwa albumy: California i Nine i cieszył się sporą sympatią fanów. Jednak w 2022 roku zaczęły pojawiać się plotki, jakoby do powrotu do blink-182 przymierzał się Tom, Matt jednak początkowo zaprzeczał wszystkiemu twierdząc, że nic takiego nie ma miejsca, a w drodze jest nowy album. Ostatecznie jednak 11 października 2022 roku oficjalnie ogłoszono, że kapela powraca w najbardziej klasycznym składzie, wydany został singiel Edging i ogłoszona trasa koncertowa. Formacja powróciła na sceny, a w październiku 2023 roku światło dzienne ujrzał krążek ONE MORE TIME..., który zadebiutował na pierwszym miejscu amerykańskiej listy Billboard 200.
Skiba i blink-182
Matt Skiba był ostatnio gościem podcastu "Tuna on Toast with Stryker", muzyk powrócił w rozmowie do tych siedmiu lat, które przyszło mu spędzić w blink-182. Wokalista nie ukrywa, że jest naprawdę, naprawdę wdzięczny za możliwość, jaką otrzymał w 2015 roku, mówi jednak, że w głębi duszy od zawsze wiedział, że Tom w końcu wróci do składu, a jego przygoda z kapelą dobiegnie końca i kiedy tak się stało, nie czuł żalu, ani innych złych emocji. Skiba zapewnia, że on i pozostali członkowie blink-182 pozostają w bardzo dobrych stosunkach.
Matt Skiba o tym, czego żałuje w związku z blink-182
A czy jest coś, czego muzyk jednak żałuje, a co ma związek z formacją? Okazuje się, że tak.
W pocaście muzyk opowiedział sytuację z samych początków, kiedy to miała miejsce jego pierwsza sesja zdjęciowa z blink-182. Skiba miał przyjść na miejsce ubrany od stóp do głów w rzeczy marki Hurley, którą prowadzi jeden z jego przyjaciół. Na miejscu jednak uświadomił sobie, że grupa od zawsze ubierała się w ciuchy tej firmy, do tego wyszło jeszcze tak, że Matt, zupełnie nieumyślnie, ubrany był niemal identycznie, jak nosi się na co dzień DeLonge. Wokalista zdradził, że dosłownie wszyscy ostro go skrytykowali za to, że chce niejako naśladować Toma, choć tak naprawdę on sam nie miał czegoś takiego na myśli. Skiba mówi, że jedyne czego żałuje to faktu, iż nie zdecydował się wtedy zmienić stroju, w szczególności koszulki.