Marty Friedman szczerze o grze Dave'a Mustaine'a
Marty Friedman to były gitarzysta amerykańskiej formacji Megadeth. Jego grę można usłyszeć na takich kultowych albumach zespołu, jak Rust in Peace czy Countdown to Extinction. Muzyk odszedł z zespołu w styczniu 2000 roku po dziesięciu latach gry.
W jednym z ostatnich wywiadów Friedman został zapytany, jak ocenia umiejętności gitarowe Dave'a Mustaine'a, lidera Megadeth.
Kiedy grałem w Megadeth nie byłem tego świadomy, ale Dave ma naprawdę unikalny styl gry na gitarze rytmicznej. Ten styl jest bardzo ważny dla brzmienia zespołu. Wiem także, że mam bardzo unikalny styl gry na gitarze prowadzącej. Na szczęście, oba te style dobrze ze sobą współgrały. Jak tryby w zegarku, które się ze sobą przeplatają. To się po prostu stało, idealnie się ułożyło. Jednak równie dobrze mogliśmy się ze sobą zderzyć i byłaby z tego totalna katastrofa – powiedział Friedman w rozmowie na kanale Masters of Shred.
Były gitarzysta Megadeth przyznał także, w dalszej części wywiadu, że nigdy nie czuł się pewnie, jako gitarzysta rytmiczny. – Nigdy nie byłem w tym dobry. Osiągnąłem dostateczny poziom. Na tyle wystarczający, aby grać w zespole przez 10 lat.
Niewątpliwie Marty Friedman to jeden z najlepszych gitarzystów, który przewinął się przez skład formacji Megadeth. Jego styl gry jest bez dwóch zdań wyjątkowy. – Są goście, którzy myślą: "Okej, zrobię te półtonowe podciągnięcia i będę brzmiał jak Marty". Nie, to nie jest takie proste. Albo możesz powiedzieć: "Wytłumię strunę dłonią w ten sposób i wtedy będę brzmiał jak Mustaine". To tak nie działa. Mnóstwo osobistych wyborów przekłada się na to, jak gramy na gitarze. Nie wiem, jak to dobrze wyjaśnić, ale wówczas słyszysz czyjeś życie. Nie nauczysz się techniki danego gitarzysty z książki. Kiedy słyszysz Mustaine'a, to wiesz, że to on. I to samo dotyczy mojej gry – podsumował muzyk.
Friedman połączył ponownie siły z Megadeth po ponad dwóch dekadach przerwy. Pod koniec lutego 2023 roku zagrał z grupą w Tokio, a kilka miesięcy później, w sierpniu, na legendarnym niemieckim festiwalu Wacken. Na pierwszym z wymienionych koncertów gitarzysta wykonał z zespołem trzy utwory: Countdown to Extinction, Tornado of Souls oraz Symphony of Destruction. Z kolei na drugim aż cztery. Oprócz dwóch wspomnianych na końcu, także Trust i Holy Wars... The Punishment Due.